fot. PAP/Leszek Szymański

Obchody 80. rocznicy zbrodni wawerskiej

To była jedna z pierwszych masowych egzekucji Polaków w Generalnym Gubernatorstwie. W piątek minęło 80 lat od zbrodni wawerskiej. 

Dramat mieszkańców Anina i Wawra rozpoczął się wieczorem w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia. Wszystko rozpoczęło się w restauracji Antoniego Bartoszka. To tam ok. 19.00 patrol żandarmerii niemieckiej próbował zatrzymać dwóch kryminalistów. Doszło do strzelaniny, dwóch Niemców zostało rannych.

– Obaj wybiegli z restauracji. Jeden zmarł przed restauracją, drugi w czasie, kiedy był wieziony do szpitala do Warszawy – wskazał historyk Leszek Rysak z Instytutu Pamięci Narodowej.

Za zabicie dwóch niemieckich żołnierzy okupanci postanowili okrutnie się zemścić. Max Daume, zastępca dowódcy 31 pułku policji porządkowej w Warszawie, rozkazał zatrzymać 120 mężczyzn. Po 60-ciu za każdego z dwóch zabitych Niemców. Do Wawra i Anina przyjechały z Warszawy dwie kompanie niemieckich żandarmów, ok. godz. 23.00 rozpoczęła się pacyfikacja.

Świadkiem tych wydarzeń był Zbigniew Zawadzki, który wówczas miał 12 lat.

– Zobaczyliśmy przez okna, jak Niemcy biegną do sąsiadów i wyciągają ludzi. Uratowało nas to, że nie zapaliliśmy świateł w domu – opowiadał.

Niemcy zabierali z domów mężczyzn i chłopców powyżej 14 roku życia.   Gromadzili ich na tzw. placu komendy. Zatrzymanych przesłuchiwano. Trwało to do 5.00 rano.

– Po zakończeniu „sądu” wyszedł podoficer i oznajmili po polski, że za zabicie dwóch niemieckich żandarmów wszyscy zostaliśmy skazani na śmierć – tak ten moment wspominał jeden z cudownie ocalałych mężczyzn, którego relacje przytoczyła córka Ewa Masny – Askanas.

Następnie wszytkach skazanych w pseudoprocesie przeprowadzono na drugą stronę torów linii otwockiej. Na skraju Wawra na jednym z placów aresztowanych rozstrzelano. Łącznie zginęło 114 osób. Kilku mężczyznom udało się przeżyć. Kilka uciekło z kolumny, a kilka ominęła kula karabinów maszynowych.

O zbrodni pamiętają mieszkańcy Anina i Wawra, W czwartek o godzinie 23.00, czyli w godzinę rozpoczęcia pacyfikacji zebrali się na marszu pamięci. Marsz od lat organizuje ks. Marek Doszko, proboszcz anińskiej parafii.

– Ten dramat zaczął się równo 80 lat temu o tej porze – mówił duchowny.

Uczestnicy marszu przeszli – modląc się na różańcu – podobną trasę jak skazańcy: tunel pod torami i obok restauracji Bartoszka, aby dotrzeć na miejsce straceń.

– Urodziłem się w Wawrze, wychowałem się tutaj i mieszkam całe swoje życie. Kiedyś byłem tutaj przyprowadzany przez swoich dziadków, przez rodziców teraz sam przychodzę ze swoim synem. Powinniśmy o tej tragedii pamiętać – akcentował Michał Araszkiewicz, mieszkaniec Wawra.

– Jestem tutaj po raz kolejny. Dla mnie takie rocznice patriotyczne, narodowe i związane z II wojną światową są bardzo ważne. To jest nasza tożsamość, moja tożsamość – podkreślał Mariusz Talarek, mieszkaniec Wawra.

W piątek w kościele Matki Bożej Królowej Polski w Warszawie Aninie sprawowana była pod przewodnictwem ks. bp Marka Solarczyka Msza św. w intencji ofiar.

– Wspominany bohaterskich Polaków, ofiary zbrodni. Życie objawia się w nich. Oni nie zostali zatarci, usunięci w niepamięć – mówił biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej.

Na miejscu egzekucji oddano hołd ofiarom. Zbrodnia w Wawrze wstrząsnęła Warszawą i cała okupowaną Polską. To była nie tylko zemsta. Masowa egzekucja miała wywołać wśród Polaków poczucie strachu, ale Polacy nie przestraszyli się. Zbrodnia ta stała się symbolem oporu. Na murach stolicy pojawiały się napisy: „Wawer pomścimy, Wawer pamiętamy”. Wawer stal się też nazwą jednej z organizacji małego sabotażu.

TV Trwam News


[GALERIA] Uroczystości w warszawskim Wawrze, w ramach obchodów 80. rocznicy Zbrodni Wawerskiej – fot. PAP/Leszek Szymański.

drukuj

Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl