Niespokojnie na Bliskim Wschodzie

W Iraku rosną antyamerykańskie nastroje. Wzrasta także napięcie między Stanami Zjednoczonymi a Iranem, który po zabiciu Sulejmaniego mówi wprost: „To wypowiedzenie wojny”.

Tysiące osób pożegnało irańskiego generała Kasema Sulejmaniego, który zginął w nocy z czwartku na piątek z rąk Amerykanów. Wśród żałobników znalazł się także były premier Iraku Adil Abd al-Mahdi.

– Całe społeczeństwo irackie jest w tej chwili zjednoczone przeciwko Amerykanom. Nie wyobrażam sobie, żeby parlament iracki prędzej czy później nie domagał się ewakuacji amerykańskich wojsk z Iraku. Czy Amerykanie się na to zgodzą, tego nie wiem, ale pozostawać tam wbrew gospodarzowi – z prawnego punktu widzenia – będzie dość trudne – powiedział prof. Maciej Münnich z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

Niewykluczone, że na Bliskim Wschodzie powstanie nowy układ sił i sojusz państw tego regionu.

– Obserwujemy aktualnie zatrzymanie wojny w Syrii, która była gnębiona przez długi czas potworną wojną domową, dzisiaj już jakby się troszeczkę z tego otrząsnęła. Mamy Kurdów, którzy na dodatek czują się zdradzeni przez Amerykanów. Rysuje nam się zupełnie nowa, silna koalicja tych państw Bliskiego Wschodu – zaznaczyła politolog dr Lucyna Kulińska.

Przeciwko Amerykanom wspólnie protestują mieszkańcy nie tylko Iranu i Iraku, ale także Palestyny.

– Będziemy kontynuować drogę poległych, dopóki nie zamieciemy tej okupacji – zapowiedział Khader Habib, przywódca islamskiego dżihadu w Gazie.

Tysiące demonstrantów na Bliskim Wschodzie wznosiło w sobotę okrzyki: „śmierć Ameryce”.

W nocy doszło do kolejnego ataku w Iraku. Tamtejsze Ludowe Siły Mobilizacyjne zostały ostrzelane z powietrza. Koalicja międzynarodowa pod dowództwem USA zaprzecza, jakoby to ona dokonała ataku.

– Nie dążymy do wojny, nie dążymy do zmiany reżimu, ale jako prezydent nigdy nie zawaham się bronić bezpieczeństwa narodu amerykańskiego – wskazał prezydent USA Donald Trump.

Zdaniem Amerykanów, Sulejmani miał przygotowywać atak na amerykańskich dyplomatów i personel medyczny.

– To nie był atak tysięcy rakiet na miasto, tylko punktowy atak na konkretną osobę. Została ona zabita, w związku z tym następcy będą musieli także się tego obawiać, że nie będą mogli czuć się bezpieczni nawet u siebie – zauważył politolog dr Piotr Gawryszczak.

Irański ambasador przy ONZ powiedział jednak wprost: „Działania Amerykanów to wypowiedzenie wojny”. Prezydent Iranu zapowiedział natomiast miażdżącą zemstę.

– Iran ma prawo do zareagowania w każdej chwili i w dowolny sposób. Nie będziemy zaangażowani w amerykańskie kampanie oszczerstw i ich szantażowanie. Udzielimy właściwej odpowiedzi w dowolnym czasie i w dowolny sposób, zgodnie z oświadczeniem Najwyższego Przywódcy – powiedział z kolei Mohammad Javad Zarif, szef irańskiej dyplomacji.

Polska, jako sojusznik Stanów Zjednoczonych, uważnie przygląda się sytuacji.

Zapewniam, że w sprawie ostatnich wydarzeń w Iraku działamy spokojnie i z rozwagą, mając na względzie w pierwszej kolejności bezpieczeństwo i interes Polski oraz naszych Obywateli. https://t.co/pD09nIkraO

— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) January 3, 2020

„Zapewniam, że w sprawie ostatnich wydarzeń w Iraku działamy spokojnie i z rozwagą, mając na względzie w pierwszej kolejności bezpieczeństwo i interes Polski oraz naszych Obywateli” – zapewnił prezydent RP Andrzej Duda.

Były minister spraw zagranicznych, europoseł PiS Witold Waszczykowski w „Polskim punkcie widzenia” na antenie TV Trwam uspokajał.

– To nie wywoła III wojny światowej, m.in. dlatego, że choć Iran korzysta ze wsparcia rosyjskiego i chińskiego (zarówno Chińczykom, jak i Rosjanom podoba się taka antyamerykańska retoryka, nawet działanie sabotażowe Iranu), to nie są to mocarstwa, które byłyby gotowe umierać za Iran i rozpętać wojnę światową – akcentował Witold Waszczykowski.

Z powodu narastającego napięcia w Iraku, Stany Zjednoczone podjęły decyzję o wysłaniu tam kolejnych trzech tysięcy żołnierzy.

TV Trwam News