fot. PAP/Rafał Guz

Ł. Piebiak o piśmie RASP: Jak cię złapią za rękę, mów, że to nie twoja ręka

Ponownie okazało się, zgodnie ze starą zasadą, że jak cię złapią za rękę, mów, że to nie twoja ręka – tak w rozmowie z PAP b. wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak ocenił pismo prawników RASP ws. wywiadu, w którym B. Węglarczyk mówił o tzw. aferze hejterskiej. Prawnicy we fragmentach pisma procesowego twierdzą, że Weglarczyk nie brał udziału w nagraniu wywiadu, tylko „jego wizerunek nałożono w technologii +deepfake+ na inną osobę, która w tym czasie znajdowała się w studiu nagrań”.

O odpowiedzi prawników reprezentujących spółkę Ringier Axel Springer Polska (właściciel portalu Onet.pl – PAP) napisał portal wPolityce.pl. Według obrońców Bartosza Węglarczyka redaktor naczelny portalu nie mógł dokonać naruszenia dóbr osobistych powoda (Łukasza Piebiaka – PAP), gdyż „nie brał udziału w nagraniu spornego materiału filmowego. Jego wizerunek został nałożony, właśnie dzięki zastosowaniu technologii +deepfake+, na inną osobę, która w tym czasie znajdowała się w studiu nagrań” – dowodzą adwokaci.

Chodzi o wywiad Bartosza Węglarczyka z Jackiem Ozdobą, który ukazał się na portalu Onet.pl 7 października 2019 r. Ozdoba – wówczas kandydat na posła z listy PiS – był pytany przez red. naczelnego Onetu o tzw. aferę hejterską.

Z artykułów publikowanych w drugiej poł. sierpnia 2019 r. przez Onet wynikało, że wiceszef Ministerstwa Sprawiedliwości Łukasz Piebiak utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Iustitii prof. Krystiana Markiewicza. Miało się to odbywać za wiedzą wiceministra. Po tych doniesieniach Piebiak podał się do dymisji. Według sierpniowych informacji Onetu, na komunikatorze WhatsApp miała powstać zamknięta grupa o nazwie „Kasta”, która wymieniała się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów.

„Pan porównuje wiceministra sprawiedliwości, sędziego, który hejtuje (…) nie było dymisji żadnej, nie, nie, nie było dymisji, pan wiceminister odszedł sobie i dalej jest sędzią” – pytał Węglarczyk Ozdobę.

„W pana partii uważają, że facet, który pisze do pierwszej prezes Sądu Najwyższego, bardzo Państwa przepraszam, ale cytuję tylko wiceministra sprawiedliwości i pana sędziego, sp…aj, mówi do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego” – dodał.

https://twitter.com/mr_czerepach/status/1181182390997311490?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1181182390997311490&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.tvp.info%2F47800765%2Fprawnicy-weglarczyka-twierdza-ze-wywiad-robil-hologram-to-absurd

W rozmowie z PAP b. wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak przyznaje, że nie mógł uwierzyć w to, co zobaczył i usłyszał na temat słów, które mu przypisano, a których – jak zapewnia – nie wypowiedział.

„Nawet nie przyszłoby mi do głowy, by w taki sposób recenzować sędziego Gersdorf” – powiedział PAP Piebiak. Przyznał, że w wielu kwestiach nie zgadza się z odchodzącą właśnie I Prezes SN, jednak nie posługuje się tego rodzaju słownictwem, jakie przypisał mu Węglarczyk.

„A już zupełnie niewyobrażalne jest, żeby używać takich słów wobec kobiety i osoby, która pełni jeden z najwyższych urzędów w sądownictwie polskim” – zapewnił.

„Obejrzałem wywiad i pomyślałem, że być może Węglarczykowi puściły nerwy. Krzyczał, machał rękoma, wyglądało to nawet całkiem zabawnie, tylko nie dla mnie, ponieważ mowa była o mnie” – przyznał.

Wyjaśnił, że postanowił wraz z adwokatem wezwać przedprocesowo RASP i red. Węglarczyka.

„Aby zdjęli ze strony Onet.pl ten materiał, przeprosili i moglibyśmy o sprawie zapomnieć” – wyjaśnił. Podkreślił, że sam Onet, wielokrotnie wcześniej odnosząc się w swoich publikacjach do jego osoby (zwłaszcza przy okazji wymyślonej przez siebie afery hejterskiej w MS), nigdy wcześniej nie przypisywał mu wypowiedzenia słów, o których mówił w wywiadzie Węglarczyk.

Piebiak dodaje, że jest zdumiony pismem prawników RASP i Węglarczyka.

„(…) dzisiejsza kultura jest coraz bardziej oparta na falsyfikatach i imitacjach.(…) Pozwani w tym miejscu nie chcą wszczynać dyskusji na tematy moralnych i etycznych aspektów posługiwania się technologią deepfake przy tworzeniu materiałów audiowizualnych, w tym materiału audiowizualnego. Nie jest to bowiem odpowiednie miejsce na toczenie takiej dyskusji. Celem pozwanych jest wykazanie, że zastosowana w spornym materiale audiowizualnym technologia nie jest żadnym nowym, a ma szerokie zastosowanie (…) przy produkcji obrazów ruchomych jak i nieruchomych. Można pokusić się stwierdzenie, że technologia deepfake jest fotomontażem XXI wieku” – można wyczytać w portalu wPolityce.pl, cytującym fragmenty pisma adwokatów.

„Ponownie okazało się, że zgodnie ze starą zasadą, jak cię złapią za rękę, mów, że to nie twoja ręka, zaczęli przeczyć oczywistościom” – powiedział Piebiak o piśmie prawników RASP.

„Nie mogliśmy uwierzyć, gdy przeczyliśmy w tym piśmie, że to nie był Węglarczyk, tylko hologram imitujący Węglarczyka, czy też zastosowano technologię, którą określana jest jako +deepfake+” – dodał b. wiceminister.

W jego opinii, można byłoby uznać, że adwokaci RASP i dziennikarze po prostu się wygłupili. Podkreślił jednak, że „nie są to początkujący prawnicy, Węglarczyk nie jest początkującym dziennikarzem, a RASP nie jest mało znaczącym lokalnym portalikiem”.

„To jest pierwsza liga, zarówno jeżeli chodzi o adwokaturę, jak i o media” – podkreślił.

„Ci ludzie są po prostu tak butni, tak pyszni i tak przekonani o własnej sile, pozycji i wpływach” – uważa Piebiak.

„Wydaje się im, że istnieje taki poziom potęgi medialnej i finansowej, powyżej którego prawda przestaje się liczyć (…) można skopać każdego pod dowolnym pretekstem i bez poważniejszych konsekwencji, bo nam wolno i nas na to stać” – podkreślił.

Wydawnictwo RASP wydało oświadczenie.

„W związku z artykułem autorstwa Wojciecha Biedronia +Nasz news. Groteskowe pismo prawników Węglarczyka w procesie z Piebiakiem!+ Sugerując, że wywiad, w którym naczelny Onetu obraził b. ministra mógł być +fejkowy+, opublikowanym w serwisie wpolityce.pl w dn. 29 kwietnia 2020 r., oświadczamy, iż żaden z prawników Ringier Axel Springer Polska nie twierdził, że Onet stosuje technologię deep fake” – napisano.

„Przedstawione przez Wojciecha Biedronia stwierdzenie jest manipulacją i bazuje na wyrwanych z kontekstu fragmentach materiałów procesowych” – podkreślono.

„Wszelkie insynuacje, że Onet stosuje technologię deep fake są nieprawdziwe, a rozpowszechnianie ich spotka się ze zdecydowaną reakcją ze strony Wydawnictwa. W związku z powyższym, zdecydowaliśmy się na podjęcie kroków prawnych wobec autora artykułu” – zaznacza w oświadczeniu RASP.

PAP

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl