fot. twitter.com

Historyk IPN: konspiracja młodzieżowa była fenomenem przełomu lat 40. i 50. XX w.

Konspiracja młodzieżowa była fenomenem przełomu lat 40. i 50. XX w. Na Pomorzu Zachodnim istniało co najmniej 30 tego typu związków – powiedziała PAP historyk IPN Magdalena Semczyszyn, autorka publikacji „Bunt młodych”.

„Lokalne organizacje konspiracyjne tworzone przez młodych ludzi, także na Pomorzu Zachodnim, miały różnorodny charakter – możemy wskazać zarówno grupy nawiązujące do tradycji harcerskiej czy odwołujące się do spuścizny polskiej konspiracji czasów II wojny, ale też przeciwstawiające się np. kolektywizacji rolnictwa. W działalności młodzieży na Pomorzu Zachodnim odnajdujemy za to różne lokalne wątki polityczne, np. tematem ulotek kilku organizacji były zamieszki, które wybuchły 9 kwietnia 1951 r. w Szczecinie w wyniku postrzelenia jednego z mieszkańców przez radzieckiego oficera” – powiedziała PAP historyk szczecińskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej dr Magdalena Semczyszyn.

Autorka publikacji „Bunt młodych. Nielegalne organizacje młodzieżowe na Pomorzu Zachodnim 1945-1956” wyjaśniła, że organizacje te przybierały różne formy: od sformalizowanych, z dowódcą, zastępcą itd. po grupy o nieformalnym charakterze.

„Różne były też powody zaangażowania młodzieży w działalność organizacji” – wyjaśniła badaczka. Wymieniła m.in. niezgodę na politykę prowadzoną w Polsce przez komunistów i uzależnienie kraju od ZSRR, a także potrzebę wolności – zarówno w mikroskali, w szkołach czy stowarzyszeniach, jak i w całym kraju.

„Nie zapominajmy także o balaście doświadczeń, które dźwigało pokolenie młodzieży urodzonej w latach 30. XX w. Byli to ludzie naznaczeni piętnem wojny. W wielu rodzinach przechowywana była pamięć o świeżych represjach, które dotknęły najbliższych z rąk okupantów” – zaznaczyła autorka publikacji. Dodała, że w przypadku Pomorza Zachodniego wielu nowych osadników pochodziło z terenów kresowych, gdzie zaznali terroru ze strony Armii Czerwonej i sowieckiej partyzantki.

„Wśród członków organizacji młodzieżowych możemy odnaleźć np. syna oficera zamordowanego przez Sowietów w Katyniu, czy dzieci, które doświadczyły zsyłek na Syberię” – wyjaśniła Semczyszyn.

Działalność organizacji młodzieżowych opierała się głównie na metodach pokojowych. Młodzi ludzie tworzyli i kolportowali ulotki, pisma czy gazetki antykomunistyczne. Rozpowszechniano także między sobą zakazaną literaturę czy wiersze, słuchano nielegalnych audycji radiowych (np. Radia Wolna Europa), sporządzano antykomunistyczne napisy na ścianach. Jak podkreśliła badaczka, zdarzały się jednak również ostrzejsze formy protestu: wiele organizacji magazynowało broń, licząc na wybuch globalnego konfliktu zbrojnego, który wpłynie na zmianę władzy w kraju.

„Niektóre przeszły do słów do czynów zabijając funkcjonariuszy lokalnego aparatu bezpieczeństwa lub działaczy partyjnych. Na terenie Pomorza Zachodniego odnotowano cztery takie przypadki. Ponadto członkowie jednej z organizacji pod nazwą Związek Rewolucyjny Młodzieży Polskiej w Kamieniu Pomorskim podpalili w 1950 r. gmach lokalnego komitetu PZPR. Pożar szybko ugaszono” – powiedziała historyk. Dodała, że młodzi ludzie, którzy zostali aresztowani pod zarzutem antykomunistycznej działalności, przechodzili na ogół brutalne śledztwa.

Niekiedy sprawy były umarzane, ale takie przypadki – wyjaśniła Semczyszyn – należały do rzadkości.

„Wiele osób przypłaciło bunt, wiarę w ideały i młodzieńczy entuzjazm karami zamknięcia w ośrodkach poprawczych lub więzieniach. Wyroki wahały się od 6 miesięcy do 15 lat pozbawienia wolności” – dodała autorka „Buntu Młodych”.

Historycy szacują, że do 1956 r. powstało ok. tysiąca nielegalnych organizacji, które skupiły w swoich szeregach przynajmniej 11 tys. osób w wieku 14-25 lat.

„Konspiracja młodzieżowa była ogólnopolskim fenomenem przełomu z lat 40. i 50. XX w. Na terenie Pomorza Zachodniego istniało przynajmniej 30 tego typu nielegalnych związków” – powiedziała Semczyszyn.

Większość konspiracyjnych organizacji młodzieżowych obierała sobie nazwę. Liczebność tych grup wahała się od trzech do kilkudziesięciu uczestników. Na terenie Pomorza Zachodniego najwięcej osób – 60 – wchodziło w skład Polskiej Organizacji Wojskowej.

PAP/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl