Francja: 540 zatrzymań i 406 rannych policjantów i żandarmów podczas pierwszomajowych demonstracji
Podczas pochodów pierwszomajowych we Francji zatrzymano 540 osób, w tym 305 w Paryżu. 406 policjantów i żandarmów zostało rannych w starciach z agresywnymi uczestnikami demonstracji – poinformował minister spraw wewnętrznych, Gerald Darmanin.
Szef MSW stwierdził, że przemoc podczas demonstracji jest zagrożeniem dla demokracji w kraju. Gerald Darmanin zarzucił lewicy, w tym liderowi Francji Nieujarzmionej Jean-Luc Melenchonowi, brak potępienia aktów przemocy wobec funkcjonariuszy.
W trakcie pochodów pierwszomajowych doszło do zamieszek i starć z policją w wielu miastach Francji, a do największych doszło w Paryżu, Lyonie i Nantes, gdzie podpalano samochody, kontenery na śmieci i przystanki autobusowe. Zdewastowano liczne sklepy.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie o próbę zabójstwa policjanta podpalonego koktajlem Mołotowa podczas manifestacji w stolicy. Jak poinformował minister MSW, funkcjonariusz przebywa w szpitalu, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
W Paryżu do największych starć doszło w okolicy Placu Narodu w poniedziałek wieczorem. Kilkuset antykapitalistów z formacji Black Blok obrzucało policjantów fajerwerkami, butelkami i płytami chodnikowymi. Funkcjonariusze odpowiedzieli gazem łzawiącym i granatami dymnymi. Podpalony został kilkupiętrowy budynek na Placu Narodu.
W Angers, w zachodniej Francji, gdzie według policji w poniedziałek w manifestacji uczestniczyło ponad 8 tys. osób, demonstranci zniszczyli żelaznymi prętami wejście do ratusza. Zdemolowano również kilka sklepów.
PAP