Eutanazja ogromnym problemem Belgów

Belgia nie radzi sobie z kontrolą eutanazji. W kraju śmierć na życzenie jest dostępna bez ograniczeń dla dorosłych, a od niedawna pod pewnymi warunkami również dla dzieci. Do belgijskiej komisja ds. kontroli eutanazji wpływa co raz więcej skarg.

W Belgii w 2012 roku dokonano ponad 1400 eutanazji co stanowi ponad dwa procent wszystkich zgonów. Śmierć na życzenie dostępna jest bez ograniczeń dla osób dorosłych.  Korzystają z niej głównie osoby powyżej 60 roku życia oraz chorzy w terminalnej fazie raka. Od niedawna prawo dopuszcza dokonywanie eutanazji na dzieciach. Warunkiem jest świadoma decyzja dziecka oraz rodziców i lekarzy.

W Belgii dokonuje się jednak coraz więcej eutanazji z powodów chorób psychicznych. Budzi to duże kontrowersje. W ostatnim czasie do komisji ds. kontroli eutanazji trafiło zażalenie młodej kobiety, której matkę chorą na depresję uśmiercono. Wcześniej kobieta nigdy nie wyrażała takiej woli. Do podobnej sytuacji doszło wcześniej. Uśmiercona została kobieta chora na chroniczną depresję. Rodzinę poinformowano po fakcie. Skargi dotyczą jednego lekarza Wim’a Distelmans’a, nazywanego bohaterem dobrej śmierci, który jest propagatorem zabijania osób starszych i chorych.

Lekarz dokonał wcześniej kilku eutanazji na osobach zdrowych na ciele, mających tylko zaburzenia psychiczne. Oskarżony o nadużycia lekarz jest również przewodniczącym belgijskiej komisji do spraw eutanazji. Sam wielokrotnie przyznawał, że połowa eutanazji dokonywanych jest nielegalnie. Poważne zastrzeżenia budzi skład komisji, która odrzuca większość skarg i zażaleń. Tworzą ją osoby związane z lobby eutanazyjnym. Przed rozszerzaniem prawa do eutanazji wielokrotnie przestrzegał prymas Belgii ks. abp André-Joseph Léonard.

TV Trwam News