Emerytury stażowe

Wciąż powraca temat emerytur stażowych. Jeżeli ustawa wejdzie w życie, to kobiety będą mogły przejść na emeryturę po przepracowaniu 35, a mężczyźni 40 lat okresu składkowego i nieskładkowego.

– Obecnie w Sejmie znajdują się dwa projekty ustawy o emeryturach stażowych. Jeden jest inicjatywą prezydenta, drugi jest projektem NSZZ „Solidarność”. Jak zapowiada ustawa, nie będzie to obligatoryjne świadczenie, jednak jego wprowadzenie obniżyłoby jeszcze bardziej wiek emerytalny – wskazał premier Mateusz Morawiecki.

Dodał, że miał okazję gościć delegację różnych sekcji NSZZ „Solidarność”, a podczas spotkania ustalono, że najistotniejsze tematy będą przedyskutowane w ramach specjalnej komisji.

– Polska dzisiaj ma ustawowy oficjalny wiek emerytalny, jeden z niższych w Europie. Przez emerytury stażowe on by się jeszcze dalej obniżył. Żyjemy coraz dłużej, generalnie z wyjątkiem tych lat pandemicznych, które zakłóciły ten trend. W związku z tym były jeszcze takie propozycje, na przykład ze strony związkowców, o 35 latach stażu. Popatrzmy: ktoś zaczyna pracę w wieku 18 lat, plus 35 lat – ma 53 lata. Czy naprawdę chcemy, żeby w wieku 53 lat ludzie odchodzili na emerytury? – pytał premier.

Z innej perspektywy na projekt patrzą jego pomysłodawcy.

– Namawiamy gorąco rząd, żeby w ten cały pakiet prawa dotyczącego emerytur stażowych pojawiły się też zachęty i możliwości wydłużania aktywności zawodowej. Natomiast co do szans realizacji tego projektu, który złożyła „Solidarność”, ale także projektu, który złożył prezydent – to jest jeden z elementów negocjacji między „Solidarnością” a rządem. Na razie nie widać specjalnej woli realizacji tego postulatu, co nie jest dobrym prognostykiem przed zbliżającymi się wyborami – zaznaczył Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ „Solidarność”.

Jednak Mateusz Morawiecki podkreślił, że rząd wypełnił zobowiązania wyborcze.

– To naprawdę jest wielka korzyść dla emerytów w porównaniu do tego, co robili nasi poprzednicy. Proszę popatrzeć na waloryzacje, jakie oni mieli. Głodowe waloryzacje. Często na spotkaniach z ludźmi mówią mi „2 złote, 3 złote”. Takie były waloryzacje, a inflacja wcale nie była zerowa. W ich czasach (rządów PO-PSL – red.) – bodaj w 2011 czy 2012 roku – była kilkuprocentowa inflacja i wtedy waloryzacje też były bardzo niskie. W związku z tym my wypełniliśmy nasze zobowiązania, nasze obietnice – stwierdził premier.

Mateusz Morawiecki pytany o kwestię emerytur stażowych stwierdził, że jego rząd jest „rządem dialogu” i podkreślił istotę dotychczasowych działań.

– Obiecaliśmy, że wrócimy z wiekiem emerytalnym z 67 lat na 65 lat dla mężczyzn i 60 dla kobiet. To nasi poprzednicy spowodowali – wbrew swoim wcześniejszym obietnicom – że wiek emerytalny został podniesiony dla kobiet o 7 lat, a dla tych pracujących na wsi o 12 lat.  My wprowadziliśmy 13 emerytury, aby ulżyć seniorom oraz 14 emerytury, które na stałe wprowadzimy w tym roku. Wprowadziliśmy również emerytury matczyne – przypominał premier RP.

Do emerytur stażowych odniósł się również Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości. Na spotkaniu z wyborcami w Nowym Sączu zaznaczył, że priorytetem są zagadnienia związane z podwyższeniem wysokości świadczeń emerytalnych oraz minimalnego wynagrodzenia.

– Pamiętajcie, że te 35 lat dla kobiet i 40 dla mężczyzn oznacza, że niektóre kobiety mogły niewiele po pięćdziesiątce przejść na emeryturę, a mężczyźni – licząc, że zaliczało się służbę wojskową do stażu pracy – to nawet przed sześćdziesiątką. W wielu wypadkach chodzi o to, żeby dostawać pensję i emeryturę. Tak to po prostu wygląda i na to nas niestety chyba troszeczkę w tym momencie nie stać – mówił Jarosław Kaczyński.

Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ „Solidarność”, podkreślił, że jest możliwość kompromisu w kwestiach zmian dotyczących projektu, ale do tego potrzebna jest rozmowa.

– Projekt „Solidarności” traktujemy jako punkt wyjścia, jesteśmy otwarci na kompromis, tylko o tym trzeba rozmawiać. Zaleganie już od praktycznie 12 miesięcy, prawie od roku, zaleganie w komisji sejmowej nie jest dobrym sposobem szukania kompromisu. Kolejny gorący apel i do przewodniczącej komisji sejmowej, i do pani marszałek, aby te prace jak najszybciej ruszyły – zaznaczył Marek Lewandowski.

Dodał też, że temat będzie powracał w związku z rosnącym zainteresowaniem ze strony obecnych pracowników.

– Mrożenie tego od roku w komisji sejmowej nie jest rozmową, jest tak naprawdę zbywaniem tego tematu, którego nie da się zbyć. W ogóle nie ma takiej opcji, aby „Solidarność” o tym zapomniała czy zapomnieli ludzie, którzy są bezpośrednio zainteresowani tymi rozwiązaniami – powiedział rzecznik NSZZ „Solidarność”.

A co myślą o tym potencjalni świadczeniobiorcy?

– Emerytury stażowe są jak najbardziej bardzo dobrym rozwiązaniem dla pracowników. Lepiej jest mieć pewność, że w każdej chwili, jeśli będę tracił siły, będę sobie mógł pójść i w końcu wypocząć, ale nie muszę tego robić. Mam 64 lata, za rok powinienem pójść na emeryturę normalną, ale czuję się na tyle zdrowy i jeśli będę zdrowy do 80 lat, chcę pracować, natomiast sam komfort tego, że mogę nie pracować to dla mnie jest bardzo pocieszające – ocenił pan Jan z Wrocławia.

Emerytury stażowe mają być rozwiązaniem dla osób, które podjęły aktywność zawodową we wczesnych latach swojego życia, na przykład tuż po zakończeniu szkoły zawodowej. Na razie nie wiadomo jednak, czy i kiedy projekt wejdzie w życie. Obecnie w Polsce ustawowy wiek emerytalny jest jednym z najniższych w Europie. Dla kobiet wynosi 60 lat, dla mężczyzn 65 lat.

TV Trwam News