Działkowcy wycofują się z prac podkomisji ds. prawa działkowego
Działkowcy nie chcą dalej pracować w podkomisji zajmującej się nowym prawem o ogrodach działkowych. Powodem jest m.in. odrzucanie przez posłów poprawek strony społecznej – powiedział podczas komisji radca prawny reprezentujący działkowców Bartłomiej Piech.
W trakcie wtorkowego posiedzenia podkomisji nadzwyczajnej Piech zaznaczył, że komitet obywatelski do czasu merytorycznej pracy nad poprawkami zgłoszonymi przez działkowców nie będzie brał udziału w pracach podkomisji.
„Ponieważ wnioski komitetu są generalnie odrzucane, jeżeli są niespójne z koncepcją PO, to komitet do czasu rozpoczęcia merytorycznego rozpatrywania wszystkich jego propozycji zmian nie będzie brał udziału w posiedzeniach podkomisji” – powiedział.Pod koniec sierpnia połączone komisje infrastruktury i samorządu terytorialnego zdecydowały, że podkomisja ponownie wróci do prac nad prawem działkowym, czyli nad czterema projektami – obywatelskim, autorstwa PO, PSL oraz Solidarnej Polski.
Było to spowodowane licznymi uwagami strony obywatelskiej jak i resortów do przyjętych w trakcie prac podkomisji przepisów. Wiodącym w pracach podkomisji jest projekt obywatelski. Piech powiedział PAP, że wtorkowe posiedzenie podkomisji skupiło się tylko na poprawkach zgłoszonych przez ministerstwa.
„Było to następstwem forsowanej przez posłów PO interpretacji decyzji o ponownym skierowaniu projektu do prac w podkomisji. Według PO prace podkomisji obejmować mogą wyłącznie poprawki, które wynikają z uwag i opinii zgłoszonych do komisji. Wcześniej nikt nie informował o takim ograniczeniu. Naszym zdaniem była to manipulacja, służąca ograniczeniu debaty do +wygodnych+ dla Platformy poprawek resortów. Później interpretacja została rozszerzona o poprawki redakcyjne zgłaszane przez biuro legislacyjne” – dodał.Jak podkreślił, spowodowało to, że poprawki komitetu obywatelskiego zostały „utrącone” bez debaty.
„W takiej sytuacji uznaliśmy, że nie będziemy brać udziału w farsie – projekt obywatelski rozpatrywany bez głosu reprezentantów obywateli. Uważamy, że komisje powinny ponownie sprecyzować zakres prac podkomisji, inaczej pozostanie wrażenie, że proces legislacyjny został zmanipulowany” – ocenił.Przewodnicząca podkomisji, posłanka PO Katarzyna Sibińska podkreśliła, że podkomisja pracuje w zakresie, który wcześniej ustaliły połączone komisje samorządu i infrastruktury. „Mamy nasze sprawozdanie uzupełnić o uwagi, które zostały zgłoszone do czasu posiedzenia połączonych komisji, czyli do 28 sierpnia. I tak dzisiaj rozpoczęliśmy pracę” – zaznaczyła.
Dodała, że we wtorek wpłynęły poprawki zgłoszone przez działkowców. „One w części pokrywają się z tym, co było poruszane przez ministerstwa, ale też (były takie – PAP) wykraczające poza zakres prac podkomisji. To potwierdziło biuro legislacyjne. Przedstawiciele inicjatywy obywatelskiej upierali się, żeby rozpatrywać wszystkie poprawki, co wykraczało poza nasze pełnomocnictwa” – powiedziała.
Sibińska zauważyła, że poprawki strona obywatelska może zgłosić podczas posiedzenia połączonych komisji infrastruktury i samorządu, a później także na posiedzeniu Sejmu i Senatu. Podkreśliła, że nie rozumie decyzji działkowców o wycofaniu się z prac. „Chyba Polski Związek Działkowców nie chce uchwalenia nowego, porządnego prawa” – dodała. Przewodnicząca poinformowała, że w środę spotka się jeszcze z szefami komisji infrastruktury i samorządu i będzie z nimi rozmawiała nt. ustalenia dalszego procedowania nad projektem ustawy.
„Wierzę, że jutro się spotkamy i będziemy pracować dalej” – zaznaczyła. Zmiany w prawie są niezbędne ze względu na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał za niezgodne z konstytucją 24 przepisy ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych. TK zakwestionował m.in. rozwiązania określające przywileje PZD, w tym monopol Związku na przydział działek czy obowiązkową przynależność do niego. Niekonstytucyjne przepisy przestaną obowiązywać pod koniec stycznia 2014 r. W Polsce jest 4600 ogrodów działkowych, w których znajduje się ponad 966 tys. działek. Powierzchnia ogrodów zajmuje 43 tys. hektarów. 90 proc. ogrodów działkowych znajduje się w miastach. Działkowcami są głównie emeryci (42 proc.) i renciści (11 proc.).
PAP