Debata o praworządności w Polsce  

Polska znów na celowniku Brukseli. Europosłowie największych frakcji w PE żądają, by Komisja Europejska podjęła konkretne kroki w sprawie rzekomego łamania praworządności w naszym kraju. Dziś przed południem odbyła się debata w tej sprawie.

Na obradach Komisji Wolności Obywatelskich europarlamentu od jakiegoś czasu kwestia praworządności w Polsce pojawia się regularnie. Zastrzeżenia budzi m.in. sytuacja polskich sędziów i prokuratorów.

– Niektóre działania powodują nasz niepokój, Komisja będzie ściśle monitorować sytuację w Polsce  – powiedział Didier Reynders,  komisarz UE ds. sprawiedliwości.

Komisarz UE do spraw sprawiedliwości zwrócił uwagę m.in. na fakt pełnienia przez Zbigniewa Ziobrę dwóch funkcji jednocześnie – ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.

– Minister sprawiedliwości bezpośrednio wykonuje kompetencje związane z prokuraturą generalną. Może w sposób uznaniowy interweniować w rozprawach, co powoduje obawę, że względy polityczne mogą mieć wpływ na  przebieg procesów – zaznaczył Didier Reynders, komisarz UE ds. sprawiedliwości.

Tu unijny komisarz oczekiwał, że głos zabierze polski minister. Zbigniewa Ziobry w Brukseli jednak nie było.

– Mówicie, że nie przyjechał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro – nie dziwię mu się, bo na taką niemerytoryczną debatę po prostu szkoda czasu – stwierdziła Beata Kempa, europoseł PiS.

Zaapelowała również, by podczas debaty trzymać się faktów.

– Nie wiem, na ile pan po prostu nienawidzi naszego kraju, ale tego słuchać już się nie da i rzeczywiście wszyscy już są zmęczeni panie komisarzu i czas najwyższy, żebyście zaczęli działać merytorycznie, to znaczy mówili prawdę – podkreśliła Beata Kempa, europoseł PiS.

Patryk Jaki z kolei zwrócił uwagę, że Polska Rada Sądownictwa składa się w większości z sędziów, którzy wybierają kolejnych sędziów. W Niemczech z kolei przy wyborze sędziowie prawa głosu nie mają – decyzję podejmują politycy.

– Chciałem się dowiedzieć wreszcie, panie komisarzu, kiedy pan zajmie się sprawą niemiecką, skoro upolitycznionym sposobem wyboru sędziów jest Polska, gdzie sędziowie o tym decydują, to kiedy pan się zajmie Niemcami? Czy to jest tak, że po prostu Niemcy mogą więcej? – pytał Patryk Jaki, europoseł PiS.

W trakcie dyskusji europosłowie największych frakcji w PE zaapelowali do Komisji Europejskiej, by ta podjęła w stosunku do Polski konkretne kroki. Zdaniem europoseł Platformy Obywatelskiej Róży Thun polski rząd w sposób demonstracyjny ignoruje Trybunał Sprawiedliwości UE.

– Wydaje się, że są to działania prowadzone po to, żeby ośmieszyć Komisję Europejską. Proszę uratować tę sytuację, zanim przestanie to być sytuacja tylko polska. To sprawa ogólnoeuropejska. Musimy uratować Europę przed upadkiem  – dodała.

Polacy na arenie międzynarodowej powinni grać do jednej bramki, a tak się niestety nie dzieje.

– Od dłuższego czasu niestety obserwujemy, że działania naszej krajowej opozycji są przenoszone na grunt europejski i niestety te działania trzeba kwalifikować jako szkodliwe dla naszego kraju – ocenił dr Grzegorz Skrobotowicz. 

W perspektywie czasu – jak zaznaczył ekspert – mogą one skutkować negatywnymi sankcjami dla kraju.

TV Trwam News