Dar płodności

Małżonka twoja jak płodny szczep winny we wnętrzu twojego domu. Synowie twoi jak szczepy oliwne dokoła twojego stołu. (Ps 128, 3)

Współczesny świat niesie człowiekowi zagrożenia, które są mu przedstawiane jako dobrodziejstwo, postęp, konieczność. Jednym z takich „wynalazków” jest antykoncepcja hormonalna. Lobby zainteresowane upowszechnieniem modelu życia antykoncepcyjnego wskazuje na korzyści, jakie może odnieść człowiek stosujący te środki, a więc przede wszystkim brak obawy przed poczęciem potomka i dużą swobodę zachowań seksualnych. Można bez przeszkód korzystać z jednej z funkcji organizmu, nie martwiąc się o następstwa. Jednak nie mówią prawdy. Następstwa będą, gdyż nie występują takie działania człowieka, które byłyby wolne od skutków. Te następstwa dotyczą zarówno osoby stosującej antykoncepcję, jak i jej rodziny, współmałżonka (czy partnera), wreszcie całego społeczeństwa i środowiska. Pozornie tylko zachowania antykoncepcyjne są sprawą osobistą. Byłyby osobiste, gdyby rzeczywiście dotyczyły tylko osoby zainteresowanej we wszystkich aspektach i stosowane w przestrzeni pozbawionej środowiska, a wiemy, że jest to niemożliwe. Środki hormonalne antykoncepcyjne występują na liście karcynogenów, czyli czynników odpowiedzialnych za rozwój nowotworów, są związane ze znacznie wyższym ryzykiem choroby zakrzepowo-zatorowej, a więc zaistnienia niebezpieczeństwa zatoru tętnic mózgu, serca, płuc i innych. Działania niepożądane, skutki uboczne stosowania tych środków są wymienione w każdej ulotce dołączonej do opakowania. Sceptyk mógłby zauważyć, że przy każdym leku istnieje informacja dotycząca niebezpieczeństw wynikających z użycia specyfiku. Istnieje jednak subtelna, ale dość istotna różnica. Otóż środki antykoncepcyjne stosowane w celu przeciw poczęciu człowieka nie są lekiem. Mogą być lekiem tylko wówczas, gdy są zastosowane do przeciwdziałania lub zwalczania choroby. Czy poczęcie człowieka jest chorobą, czy płodność człowieka jest stanem patologicznym? Jeśli ktoś odpowie twierdząco, to jak zakwalifikuje stan przeciwny, czyli bezpłodność? Może bezpłodność jest stanem zdrowia, a płodność choroby? Pytanie pozostawiam bez odpowiedzi, gdyż jest ona jasna dla wszystkich. Działania uboczne i niebezpieczeństwa nie dotyczą tylko osoby stosującej środki antykoncepcyjne. Są one niebezpieczne niestety dla ewentualnego przyszłego potomstwa, jeżeli w ogóle się ono pocznie, i dla środowiska naturalnego, gdyż przedostają się z organizmu na zewnątrz; przenikają do wody, gleby, zanieczyszczając tym sposobem żywność i wpływając na populację zwierząt. To bardzo pobieżne przedstawienie fizycznych skutków antykoncepcji hormonalnej, ale nie zapomnijmy o równie istotnych następstwach w dziedzinie relacji rodzinnych, wychowania młodego pokolenia, wyboru drogi życiowej. Dlaczego rola małżeństwa i rodziny we współczesnym społeczeństwie słabnie? Jednym z istotnych powodów jest rozwój mentalności antykoncepcyjnej, z którym wiąże się przedmiotowe traktowanie małżonka (lub partnera). Osoba nie jest ważna dla niej samej, ale przez to, co może dać, i to w dodatku pozornie bez następstw i odpowiedzialności. Rodzi się postawa egoizmu, zamknięcia na drugiego człowieka, obojętności; często małżeństwa (związki) rozpadają się, a cierpią dzieci, które już się narodziły. O tym, że antykoncepcja i aborcja są owocami tej samej rośliny, przypomniał Ojciec Święty Jan Paweł II w encyklice „Evangelium vitae”. To uwaga dla tych, którzy twierdzą, że lepsza antykoncepcja od aborcji. Niestety w krajach, w których stosuje się w sposób dowolny antykoncepcję, dokonuje się też o wiele więcej aborcji. To działa jak równia pochyła: zaczniesz zjeżdżać, zatrzymać się nie ma jak. Zadziwiające, że wszyscy, którzy chcą uczciwie podejść do zagrożeń związanych ze stosowaniem antykoncepcji, podlegają niebywałej presji, są autentycznie dyskryminowani. I tak lekarze, którzy nie przepisują tych środków, są zwalniani z pracy, mają utrudnioną karierę zawodową. Farmaceuci są poddani presji rynku i wypadają poza nawias biznesu. Nauczyciele promujący naturalne planowanie rodziny są traktowani pobłażliwie, odmawia się im zasłużonego uznania ich wiedzy. Kto steruje takim podejściem do sfery płodności człowieka? Na pytanie nie można odpowiedzieć jednym zdaniem. Ale fakty mówią same za siebie. Dochody z produkcji i sprzedaży środków antykoncepcyjnych plasują ten przemysł w czołówce najbardziej intratnych przedsięwzięć. Jest oczywiste, że o wiele korzystniej jest uzależnić konsumenta od środka na wiele lat, niż np. poszukiwać coraz lepszych osobistych urządzeń służących rozpoznaniu fazy cyklu. Co prawda i bez takich urządzeń wiele kobiet doskonale umie określić swój stan fizjologiczny, ale z pewnością pomogłyby one tej części młodych, którzy lubią techniczne osiągnięcia w różnych sferach życia, także dotyczących zdrowia. Pozostaje ufność w rozum człowieka, że jednak jest on w stanie rozpoznać to, co rzeczywiście służy jego dobru. Jeśli chce wybrać rzeczy, które go niszczą, może to także uczynić, ale niech robi to świadomie.

Hanna Wujkowska



drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl