Chorwacja: rozpoczęła się kampania prezydencka – faworytem obecny szef państwa
W Chorwacji rozpoczęła się kampania przed rozpisanymi na 29 grudnia wyborami prezydenckimi. Według większości sondaży żadnemu z kandydatów nie uda się wygrać w pierwszej turze, w której na czele uplasuje się obecny prezydent, Zoran Milanović.
Państwowa Komisja Wyborcza (DIP) Chorwacji opublikowała w środę listę ośmiorga kandydatów, którym udało się zebrać co najmniej 10 tys. podpisów wyborców umożliwiających im start w grudniowych wyborach.
Większość sondaży wskazuje, że największą liczbę głosów (do 40 proc.) w pierwszej turze uzyska Zoran Milanović, którego popiera Socjaldemokratyczna Partia Chorwacji (SDP). W żadnym badaniu nie zdobył on jednak ponad 50 proc. poparcia. Sondaże przewidują, że do drugiej tury ma szanse wejść Dragan Primorac, kandydat rządzącej Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej (HDZ).
Jako kandydatów z liczącym się poparciem chorwackie portale wymieniają jeszcze: Miro Bulja z prawicowej partii Most, Ivana Kekina z lewicowego ugrupowania Możemy! i niezależną kandydatkę, wywodzącą się z Mostu, Mariję Selak Raspudić.
Zoran Milanović, z wykształcenia prawnik, w 2020 r. objął urząd prezydenta. Rządowi premiera Andreja Plenkovicia zarzuca, że jest „najbardziej skorumpowanym gabinetem w historii kraju”. W ostatnich miesiącach prezydent kilkakrotnie sprzeciwiał się udzielaniu pomocy wojskowej Ukrainie, czym zaostrzał konflikt z rządem. Jego główny konkurent, kandydat HDZ, podobnie jak gabinet A. Plenkovicia, reprezentuje politykę głównego nurtu Unii Europejskiej.
Wybory prezydenckie w Chorwacji zakończą tegoroczny cykl wyborczy w tym kraju. Wcześniej odbyły się wybory parlamentarne oraz wybory do Parlamentu Europejskiego. Kampania wyborcza potrwa do północy 27 grudnia.
Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska 29 grudnia absolutnej większości głosów, druga tura wyborów odbędzie się 12 stycznia 2025 r. Wejdzie do niej dwóch kandydatów z największą liczbą głosów uzyskanych w turze pierwszej. Kadencja głowy państwa trwa pięć lat i można ją sprawować dwukrotnie. Obecny prezydent zawalczy pod koniec grudnia o swoją drugą i ostatnią kadencję.
PAP