Antyizraelskie protesty na Zachodnim Brzegu Jordanu

Tysiące Palestyńczyków protestowało we wtorek na Zachodnim Brzegu Jordanu przeciwko planowi pokojowemu prezydenta USA Donalda Trumpa, wyrażając poparcie dla swych przywódców, którzy szukają sojuszników w Radzie Bezpieczeństwa ONZ dla rezolucji potępiającej plan.

Demonstranci zapełnili plac al-Manara w Ramallah, gdzie mieści się siedziba władz Autonomii Palestyńskiej na Zachodnim Brzegu.

Jeden z angielskojęzycznych transparentów głosił, że „Trump jest częścią problemu, a nie rozwiązania”, podczas gdy inny potępiał „kradzież stulecia”, jak arabscy urzędnicy i media określają sarkastycznie plan Trumpa.

„Cały naród palestyński i wszystkie frakcje, zarówno narodowe, jak i islamskie, stoją za prezydentem Mahmudem Abbasem” – powiedział tłumowi premier Autonomii Mohammed Sztajeh.

„Wszystkie ulice są pełne ludzi, to jest odpowiedź Palestyny” – zaznaczył.

Gdy wiec się rozchodził, dziesiątki Palestyńczyków starły się z siłami izraelskimi na obrzeżach Ramallah. Protestujący palili opony i rzucali kamieniami w izraelskich żołnierzy, którzy odpowiedzieli gazem łzawiącym.

Demonstracja popierająca Abbasa odbyła się także w Strefie Gazy, gdzie konkurujący z rządem Autonomii ruch Hamas przejął władzę w 2007 roku. Rywalizujące ze sobą ugrupowania Hamas i Fatah z Zachodniego Brzegu potępiły plan USA.

Palestyński prezydent Mahmud Abbas, występując przed Radą Bezpieczeństwa ONZ w Nowym Jorku, odrzucił propozycję pokojową prezydenta Trumpa, określił ją jako „podarunek dla Izraela” i nie do przyjęcia dla Palestyńczyków. Abbas ocenił, że zaplanowane dla Palestyńczyków państwo wyglądałoby jak „szwajcarski ser”.

Według agencji AP, głosowanie nad projektem rezolucji potępiającej plan nie odbędzie się we wtorek. Palestyńscy urzędnicy zaprzeczyli, by rezolucja została wycofana, jednak inni dyplomaci przekazali mediom, że wiele krajów, w tym państwa europejskie, odrzuciło język, jakim napisany był projekt rezolucji.

Ogłoszony 28 stycznia plan Trumpa pozwala Izraelowi na aneksję dużej części okupowanego Zachodniego Brzegu, w tym osiedli żydowskich, które zamieszkują setki tysięcy ludzi i są uważane za nielegalne przez większość społeczności międzynarodowej.

Władze palestyńskie, które zerwały stosunki z USA po tym, jak Trump uznał Jerozolimę za stolicę Izraela w 2017 roku, stanowczo odrzuciły ten plan.

Pierwsze badanie opinii publicznej przeprowadzone od czasu ogłoszenia planu wykazało, że 94 proc. Palestyńczyków na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy go odrzuca. Okazało się także, że poparcie dla rozwiązania dwupaństwowego jest na poziomie 39 proc., a poparcie dla walki zbrojnej wynosi 64 proc. Badanie na 1270 osobach zostało przeprowadzone przez palestyńskie centrum badań nad polityką, a margines błędu wyniósł 3 proc.

PAP