79. rocznica prowokacji gliwickiej

Mija 79 lat od prowokacji gliwickiej. Jej celem było obarczenie Polski winą za wybuch II wojny światowej.

31 sierpnia 1939 r. Niemieccy napastnicy przebrani za powstańców śląskich wtargnęli w godzinach wieczornych na teren radiostacji w Gliwicach, zmuszając pracowników do wydania mikrofonu. Podali w eter informację, że placówka znajduje się w polskich rękach. Komunikat jednak został przerwany.

W radiostacji Niemcy zamordowali aresztowanego dzień wcześniej Franciszka Honioka, uczestnika powstań śląskich.

Chociaż akcja pokazała nieudolność Niemców, była również pretekstem do brutalnych ataków na polską ludność – podkreślił historyk dr Piotr Niwiński.

– Bez wątpienia prowokacja gliwicka miała na celu pokazanie, że agresorem jest Polska, a nie III Rzesza, co miało być pewnego rodzaju możliwością wykorzystania tego pretekstu również przez Francję i Anglię, gdyby nie chciały stanąć po stronie polskiej. Ten pretekst rzeczywiście byłby dla nich pewnego rodzaju wartościowy, natomiast stała się – co warto też podkreślić – pewnego rodzaju pretekstem brutalnej rozprawy z polską ludnością, do mordowania polskich patriotów, polskich obywateli, których oskarżano o mordowanie Niemców, o masakry w stosunku do mniejszości niemieckich. Całkowicie wyssane z palca, ale prowokacja gliwicka była jednym z elementów pozorujących w tego typu planach – powiedział dr Piotr Niwiński.

Prowokacja gliwicka była utajnionym planem. Niemcy nie pozostawili żadnych dokumentów dotyczących akcji. Jej przebieg został poznany w 1945 roku w czasie procesu norymberskiego.

RIRM