120 lat temu odbyła się premiera „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego
Mija 120 lat od premiery jednego z najbardziej znanych polskich dramatów: „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego. Jest to utwór, który wnikliwie przenika polską duszę.
To najbardziej polski z naszych narodowych dramatów i największe dzieło Stanisława Wyspiańskiego. Na kanwie ślubu Lucjana Rydla z Jadwigą z Mikołajczyków, córką chłopa z podkrakowskich Bronowic, autor przedstawia zmagania Polaków z walką o niepodległość – mówił historyk Piotr Boroń.
– Powstał dramat, utwór ogromnego znaczenia nawiązujący do wielkich dzieł romantycznych. Sam Stanisław Wyspiański był neoromantykiem, nawiązywał do Adama Mickiewicza – wskazał Piotr Boroń.
Stanisław Wyspiański pokazał, że chłopomania, która była modna wśród inteligencji na przełomie wieków, nie przekłada się na wysiłek niepodległościowy. Odzyskanie wolności przez Polskę było wówczas najważniejszym celem narodu, który żył w pewnym otępieniu, śnie, co symbolizował chochoł. „Wesele” to wciąż aktualny utwór – oznajmił historyk.
– Możemy zadawać sobie pytanie, czy my dziś nie żyjemy w jakimś otępieniu, zaślepieniu, poddaniu się obcym wpływom – stwierdził Piotr Boroń.
Premiera „Wesela” odbyła się 16 marca 1901 r. na deskach Teatru Miejskiego w Krakowie, który dziś jest Teatrem Słowackiego. Sztuce nie wróżono powodzenia. Dyrektor teatru Józef Kotarbiński po pierwszych próbach tak wyraził się o sztuce: „Taka sobie sztuka kostiumowo-ludowa, przyjęcie, coś tego – z wódką, samowar… może pójść parę razy”. Była to wyjątkowo nietrafiona ocena – zauważył Zbigniew Tyszko, literaturoznawca.
– To co się działo na scenie, przekroczyło najśmielsze wyobrażenia i oczekiwania. Kto wówczas mógł przewidzieć, że pierwsze wystawienie „Wesela” pociągnie za sobą tak niesamowite wydarzenia, iż w kulturze będzie to czołowy dramat aż do dziś? – mówił Zbigniew Tyszko.
Tymczasem utwór zyskał uznanie ówczesnej publiczności, jak też jest doceniany przez współczesnych. Wielokrotnie „Wesele” było wystawiane na scenie. Utwór był dwukrotnie ekranizowany. Ciągle poruszają myśli naszego czwartego wieszcza zawartych w „Weselu”: „A tam Puka? – I cóż za taka nauka . Serce. – A to Polska właśnie”.
TV Trwam News