Za dużo władzy w ręce prezesów

Planowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości likwidacja ponad stu
sądów nie podoba się koalicjantom z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wczoraj
posłowie spotkali się w tej sprawie z ministrem Jarosławem Gowinem.

– Wielu starostów uważa, że to jest atak na powiaty, ponieważ to tak powoli
będzie się wykruszało – dziś zabiorą sąd, jutro komisariat policji, a później
coś jeszcze – mówi "Naszemu Dziennikowi" przewodniczący klubu PSL Stanisław
Żelichowski. – Jest ogromny sprzeciw samorządowców w tej sprawie – dodaje.

Jak zaznacza Żelichowski, zapewnienia resortu sprawiedliwości, że
dotychczasowe jednostki ulegną tylko przekształceniu w ośrodki zamiejscowe, a
nie likwidacji, nie do końca uspokajają posłów.

– Jest wprawdzie deklaracja ministra, że to będą filie sądów, ale chcemy
zobaczyć, jaki to ma sens. Bo jeżeli będą się one znajdować w tym samym miejscu,
a tylko inaczej nazywać, to te zmiany nie mają uzasadnienia – ocenia
Żelichowski.

Według przygotowywanego przez resort sprawiedliwości rozporządzenia, które ma
wejść w życie w lipcu br., w miejsce ponad 120 najmniejszych sądów miałyby
powstać filie większych sądów rejonowych. Takim przekształceniom uległyby sądy
zatrudniające do 14 sędziów.

"Żaden budynek sądu rejonowego nie zostanie zlikwidowany ani zamknięty. W
praktyce zmieni się tylko nazwa – sąd w miejscowości X będzie teraz wydziałem
zamiejscowym większego sądu rejonowego" – uspokaja ministerstwo w komunikacie. –
Dla obywateli dostęp się nie zmieni, tylko sędziowie będą jeździć między
połączonymi ośrodkami – podkreślił w rozmowie z dziennikarzami wiceminister
sprawiedliwości Grzegorz Wałejko. Resort zaznacza, że nie będzie również
"przeszkód, by nadal działały kasy czy biura podawcze". Jednak decyzja w tym
względzie należeć będzie do prezesa sądu. Takie uprawnienia wzbudzają kolejne
obawy wśród posłów PSL.

– Nawet jak będą sądy zamiejscowe, to powinna być gwarancja, że decyzją
ministra będą mogły być likwidowane czy przekształcane, a nie decyzją prezesa
sądu, który może powiedzieć, że nie jest mu coś potrzebne – zwraca uwagę
Żelichowski.

Zgodnie z założeniami ministerialnej reorganizacji, likwidowane sądy zostaną
przekształcone w wydziały zamiejscowe, np. wydział cywilny, karny. Może
zaistnieć taka sytuacja, że nie dla wszystkich wydziałów znajdzie się miejsce w
reorganizowanym sądzie. Przerzucani mają być także pracownicy administracyjni.

Jak tłumaczy ministerstwo, celem zmian jest "bardziej racjonalne i elastyczne
wykorzystanie potencjału polskich sędziów". "Umożliwi to prezesowi sądu
rejonowego sprawniejsze zarządzanie pracą podległych mu sędziów i jeśli zajdzie
taka konieczność, skierowanie ich do orzekania w wydziałach, w których są
zaległości lub braki kadrowe" – przyznaje resort.

Samorządowcy oceniają, że reorganizacja sądów została przygotowana "z
perspektywy Warszawy" i w konsekwencji nie uwzględnia lokalnych warunków. – Być
może zmiany te są wstępem do reformy administracyjnej i likwidacji powiatów –
mówił starosta złotoryjski Józef Sudoł. – To, co znika, to pewna liczba etatów
prezesów sądów; głównym celem nie są oszczędności, tylko zwiększenie
efektywności sądów, co będzie możliwe pod warunkiem elastycznego wykorzystania
kadry sędziowskiej – argumentuje Jarosław Gowin, mówiąc samorządowcom, że "nigdy
nie słyszał o planach likwidacji bądź scalania powiatów".

Ministerstwo jest zdecydowane w kwestii przeprowadzenia tej reformy. – Ta
reforma wejdzie w życie, między innymi dlatego premier posłał mnie do tego
resortu, żeby ta reforma, mimo oporu środowiska sędziowskiego, weszła w życie –
mówił z naciskiem Gowin kilka dni temu po spotkaniu z samorządowcami, którzy
protestują przeciwko likwidacji sądów.

Protestuje przeciwko reorganizacji także środowisko sędziowskie.
Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia" uważa, że te zmiany mogą być próbą
"ominięcia przepisów Konstytucji". Zgodnie z nią przeniesienie sędziego do innej
siedziby wbrew jego woli może nastąpić jedynie na mocy orzeczenia sądu i tylko w
przypadkach określonych w ustawie.

Zenon Baranowski

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl