Wymowna nieobecność

Z V niedzielą Wielkiego Postu związany jest zwyczaj zasłaniania
krzyży. Ma on co najmniej dwa znaczenia: historyczno-materialne i
duchowe.

Pierwsze związane jest z opinią, że w starożytnych kościołach widniały
drogocenne krzyże zdobione klejnotami, często ukazujące Chrystusa
stojącego w szacie królewskiej i w koronie. W okresie pokutnym potrzeba
było więc zasłonić takie wizerunki, a bardziej skupić się na uniżeniu
Chrystusa.

Tymczasem od wybitnego historyka liturgii Mario Righettiego dowiadujemy
się, że początkowo w Wielkim Poście "suknem wielkopostnym" zasłaniano
nie krzyż, ale ołtarz! Miało to z jednej strony znaczenie czysto
praktyczne i dydaktyczne (pouczenie wiernych, że zaczął się Wielki
Post), ale wyrażało też głębokie przekonanie, iż drogą do ołtarza, który
jest znakiem pełnej jedności z Bogiem, jest pokuta. Wiemy, że pokutnikom
nie wolno było zbliżać się do ołtarza, nie mogli przyjmować Komunii
Świętej, czekali jakby odgrodzeni duchową zasłoną od miejsca "świętego
świętych". Zasłonięcie ołtarza było więc w pewnym sensie odgrodzeniem
się pokutującego ludu, czyli grzeszników, oczekujących na sakramentalne
pojednanie. A ponieważ ołtarz od najstarszych wieków Kościoła zawsze był
"wizerunkiem" Chrystusa, zasłonięcie ołtarza było także "zasłonięciem
Chrystusa". Tymczasem w późniejszym okresie wierni łatwiej niż w ołtarzu
dostrzegali Chrystusa w figurach i obrazach (także na krzyżu), stąd
najprawdopodobniej, zresztą zgodnie z oryginalnym sensem, narodziła się
praktyka zasłaniania właśnie wizerunków (świadectwo to znamy z XIII w.).
I jest to właśnie owo drugie znaczenie znaku zasłoniętego krzyża i
obrazów Chrystusa, znaczenie duchowe, a co za tym idzie, bardziej
uniwersalne i bardziej przyswajalne dla współczesnego człowieka.

Dlaczego właśnie V niedziela Wielkiego Postu jest dniem zasłaniania
krzyży? Ten fakt wiąże się z Liturgią Słowa: w starej tradycji rzymskiej
w V niedzielę Wielkiego Postu czytano perykopę z 8 rozdziału Ewangelii
Jana o kłótni Żydów z Jezusem. Ewangelista kończy rozdział słowami:
"Porwali więc kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i
wyszedł ze świątyni". Liturgii Kościoła nie jest obcy zwyczaj pewnego
obrazowania Ewangelii, dlatego ukrywanie postaci Jezusa i zasłanianie
krzyży bardzo dobrze wiąże się z zakończeniem 8 rozdziału Ewangelii
Jana, gdy Jezus wychodzi ze świątyni jerozolimskiej i przeciwnicy tracą
go z oczu.

Wiemy z doświadczenia, że gdy coś znika z naszych oczu, czasem de facto
staje się bardziej widoczne, widzimy, ile dla nas znaczy. Kiedy znika z
oczu fizyczna postać Chrystusa na krzyżu, a On staje się jakby "Wielkim
Nieobecnym", przez to ukrycie paradoksalnie objawia się On wiernym
jeszcze mocniej. Tracąc Go z oczu, wierni mogą Go dostrzec duchowo, a to
w chrześcijaństwie jest istotne. Chrystus także pod zasłoną
sakramentalnych znaków jednocześnie się i ukrywa, i objawia. A ukrycie
(łac. velatio) ma prowadzić do odkrycia (łac. revelatio). Revelatio
chrześcijaństwa staje się krzyż będący już nie znakiem hańby, ale glorii
zmartwychwstania. Zachowując więc starożytny obyczaj pokutny,
doświadczamy namacalnie pewnej "nieobecności Chrystusa" w naszych
nawracających się sercach, ale naszym celem jest właśnie pogłębienie
Jego obecności.

ks. Dominik Ostrowski

 

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl