Szkoda, że Rorfeld nie zareagował od razu

Z dr. Stanisławem Tyszką, dyrektorem Centrum Analiz Fundacji
Republikańskiej, rozmawia Łukasz Sianożęcki
.

Czy Polska powinna stanowczo i jednoznacznie domagać się sprostowania i
przeprosin, czy wystarczy przyjęcie narracji przedstawionej przez Biały Dom i
uznanie słów prezydenta Baracka Obamy o "polskich obozach" za zwykłe
przejęzyczenie?

– Liczyliśmy na nagłośnienie historii polskiego bohatera, który narażał swoje
życie, by dać światu świadectwo niemieckich zbrodni. Tymczasem świat kolejny raz
usłyszał o "polskich obozach", które – jak każde wielokrotnie powtarzane
kłamstwo – dla wielu Amerykanów może wydawać się historyczną prawdą. Nawet jeśli
mamy do czynienia z omyłkowym przejęzyczeniem, to powtórzenie przez prezydenta
USA historycznego kłamstwa zwalczanego od lat przez Polonię, patriotyczne
środowiska obywatelskie i – od pewnego momentu – polskie władze jest wydarzeniem
bez precedensu. Bezprecedensowa powinna być więc również reakcja polskiej
dyplomacji. Sprostowanie Białego Domu w postaci takiego czy innego oświadczenia
rozesłanego do mediów jest niewystarczające, bo takiego sprostowania nikt poza
Polakami w kraju i za granicą nie zauważy. Z inicjatywą powinien wyjść prezydent
Komorowski, zapraszając Obamę do Polski, by pokazać mu niemieckie obozy zagłady,
w których ginęli polscy obywatele, nie tylko przecież żydowskiego pochodzenia.
Prezydent powinien też zabrać Obamę do Muzeum Powstania Warszawskiego, by
uczulić zachodnich polityków i media na fakt, że wojenna historia Polski to nie
tylko holokaust i powstanie w getcie. Oczywiście nie chodzi o korepetycje czy
pouczanie prezydenta Obamy, ale wykorzystanie sytuacji, w której – wobec
nadchodzącej amerykańskiej kampanii prezydenckiej – prezydent USA z powodów
wizerunkowych może poświęcić polskiej historii więcej uwagi. Niestety, znając
antyamerykańskie nastawienie głównych doradców Komorowskiego i dotychczasową
nieskuteczność polskiej dyplomacji, trudno spodziewać się sprawnego wyjścia z
tej sytuacji.

Z drugiej strony argumentacja Białego Domu o "zwykłej gafie" wydaje się
prawdziwa, trudno sądzić bowiem, aby USA zależało na rozdrażnianiu Polski w taki
sposób?

– Sytuacja poza tym, że skandaliczna i przykra dla Polaków, jest też absurdalna.
Organizacja wręczenia Medalu Wolności Karskiemu traktowana była przez
komentatorów jako sygnał w stronę amerykańskiej Polonii, która tradycyjnie
chętniej głosuje na Republikanów. Obama mógł poprawić swoje notowania u
amerykańskich obywateli polskiego pochodzenia, a tymczasem popełnił potworną
gafę. Tym bardziej można mieć nadzieję, że będzie starał się ją naprawić,
szczególnie wobec coraz bardziej propolskiego stanowiska Mitta Romneya. Anna
Fotyga i Antoni Macierewicz spotkali się niedawno z przedstawicielami
amerykańskich think tanków konserwatywnych, m.in. z ekspertami Heritage
Foundation uważanej za najważniejsze zaplecze intelektualne republikańskich
polityków. Eksperci zapowiedzieli, że jednym z głównych wymiarów nowej polityki
zagranicznej po powrocie Republikanów do władzy będzie wycofanie się z
prowadzonej przez Obamę polityki amerykańsko-rosyjskiego resetu i większe
zainteresowanie sprawami europejskimi.

Wcześniej pisanie o "polskich obozach" zdarzało się jedynie w Stanach
Zjednoczonych bardziej lewicowym mediom. Czy podobne słowa wypowiedziane przez
prezydenta mogą poniekąd dać zielone światło do powrotu tego typu praktyk na
łamy prasy?

– Obama jest politykiem lewicowym i należy o tym pamiętać. Paradoksalnie można
mieć nadzieję, że cała sytuacja przysłuży się historycznej prawdzie. Kończą się
prawybory w Partii Republikańskiej i dochodzimy do momentu konfrontacji pomiędzy
dwoma obozami. Z pewnością Republikanie zrobią wiele, by każdą wpadkę Obamy i
jego administracji nagłośnić. Niewykluczone, że sztab Romneya zrobi dla prawdy o
niemieckich obozach w Polsce więcej niż polscy dyplomaci. Spóźniona reakcja
Adama Rotfelda obecnego na uroczystości, na której Obama mówił o "polskich
obozach", świadczy o nieśmiałości i kompleksie polskich dyplomatów wobec
przedstawicieli mocarstw. Szkoda, że Rotfeld nie zareagował od razu, bo obrazek
dumnie prostującego prezydencką wypowiedź dyplomaty z kraju bohaterów, którzy
narażali życie, by ratować innych, bez wątpienia byłby ogromnym wkładem w
ukazywanie prawdy o udziale Polaków w II wojnie światowej.

Dziękuję za rozmowę.

***

 

Prasa amerykańska po wystąpieniu Obamy


Nasz Dziennik, 2012-05-31

"Wall Street Journal" – Prezydent obraża Polaków, mówiąc
o "polskich obozach śmierci".
"Chicago Tribune" – Polska domaga się przeprosin po komentarzach Obamy.
"Washington Post" – Obama przejęzyczył się, mówiąc o "polskich obozach
śmierci" podczas wręczania medalu polskiemu bohaterowi wojennemu.
"Arizona Daily Star" – Takie słowa muszą wywoływać oburzenie w Polsce,
gdzie niemieccy naziści mordowali Polaków, Żydów i innych.
"Washington Times" – Obama rozgniewał rząd w Warszawie swoimi uwagami o
holokauście.
"Daily News" – Biały Dom przyznaje się do popełnienia gafy.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl