Kontrowersje wokół szczepionki przeciwko HPV

Szczepionka przeciw HPV (wirusowi brodawczaka ludzkiego), której długofalowe efekty działania nie są znane, ma wejść do puli obowiązkowych szczepień. Profilaktyka czy propaganda? – pyta „Nasz Dziennik”.

W myśl procedowanych w Senacie zmian ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, szczepionka przeciwko HPV ma być obowiązkowa już od 1 stycznia 2017 roku.

Problem jest palący, bo rak szyjki macicy – którego głównym czynnikiem ryzyka aż w 87 proc jest właśnie wirus brodawczaka ludzkiego – to siódma przyczyna zgonów Polek z przyczyn nowotworowych i druga wiodąca przyczyna śmierci kobiet między 15. a 44. rokiem życia.

Szczepionka od kilku lat budzi kontrowersje. Z jednej strony upatruje się w niej remedium na problem zakażeń wirusem brodawczaka ludzkiego, z drugiej zaś, wskazuje się na brak danych potwierdzających jej długofalową skuteczność. Szczepionka jest bowiem na tyle nierozpoznana, że nie ma pewności, na jak długo zapewni ochronę osobom zaszczepionym.

Koszt pierwszej serii szczepień to ponad 1,5 tys. zł, a może się okazać, że za kilka lat konieczne będą szczepienia utrwalające.

 

TV Trwam News/RIRM