Ziemia Święta wypatruje nadziei
Udręczona, pełna bólu, ale i nadziei. Ziemia Święta potrzebuje na nowo odkryć pusty grób. Czeka na niego, bo dziś – na skutek trudnej sytuacji w regionie – jest pogrążona w ciemnościach Wielkiego Piątku.
Chrześcijaństwo jest religią nadziei. Tej nadziei dziś bardzo potrzebują mieszkańcy Ziemi Świętej, gdzie sytuacja jest bardzo trudna ze względu na trwający konflikt.
– Te Święta, które są dla nas znakiem nadziei, wlewają w serca (przynajmniej chrześcijan) przede wszystkim otwartość na przyjęcie pokoju, który Jezus Zmartwychwstały niesie każdemu z nas – mówił o. Jerzy Kraj OFM z Centrum Informacji Chrześcijańskiej w Jerozolimie.
Chrystus niesie pokój mimo zwątpienia i bezradności. Mimo przemocy i ogromu cierpienia niewinnych ludzi, ale także mimo podziałów, które dokonały się po wydarzeniach z 7 października. Dziś Jerozolima to obraz kamienia – tego samego, który trzymał Jezusa w grobie – Jezusa zdradzonego, wyszydzonego, opuszczonego i umęczonego.
– Moim życzeniem jest, aby ten kamień, który w tej chwili spoczywa na naszych sercach i uniemożliwia nam dostrzeżenie światła, został usunięty – powiedział łaciński patriarcha Jerozolimy, ks. kard. Pierbattista Pizzaballa.
To nadzieja dla Ziemi Świętej, dla jej mieszkańców, ale i każdego z nas, że po tajemnicy Wielkiego Czwartku i ciemnej nocy Wielkiego Piątku w końcu zaświeci światło pustego grobu, Zmartwychwstałego Pana.
TV Trwam News