Zakłady opiekuńczo–lecznicze sióstr zakonnych służą najbardziej potrzebującym

Wiernie wypełniają swój charyzmat. Służą nie tylko Kościołowi, ale również podejmują szereg inicjatyw społecznych, które nastawione są na pomoc drugiemu człowiekowi. Mowa o siostrach zakonnych, które prowadzą zakłady opiekuńczo–lecznicze, miejsca służące najbardziej potrzebującym, między innymi dzieciom niepełnosprawnym i opuszczonym.

Dane z 2017 r. mówią o istniejących w Polsce 105 żeńskich zgromadzeniach zakonnych. Podejmują one różnego rodzaju pomoc charytatywną i społeczną, m.in. prowadząc ok. 122 domów dziecka i inne formy opieki. Wśród nich warto zauważyć Zakłady Opiekuńczo–Lecznicze dedykowane dzieciom niepełnosprawnym.

– Do nas kierowane są dzieci z całej Polski z postanowień sądu, a więc prawie 90 proc. naszych podopiecznych to są dzieci, których rodzice zostali pozbawieni praw rodzicielskich lub te prawa mają ograniczone. Są też dzieci, które rodzice pozostawili w szpitalach – powiedziała s. Halina Borowska, dyrektor Zakładu Opiekuńczo–Leczniczego im. Jana Pawła II na Dolnym Śląsku.

Zgromadzenie Sióstr Józefitek prowadzi w Polsce trzy takie placówki, w których najmłodsi otrzymują kompleksową pomoc – podkreśla siostra Konrada.

– Dzieci są objęte pomocą – i nauczycielską, i pielęgniarską, logopedyczną, rehabilitacyjną, tak że jest takie bardzo szerokie spektrum tych różnych oddziaływań na nasze dzieci – powiedziała siostra.

Siostry wraz z personelem świeckim dokładają wszelkich starań, aby atmosfera w ośrodku była jak najbardziej domowa.

Szkoła jest malutka, klasy są też malutkie, ponieważ klasy szkolne to są 4-, 5–osobowe, w tej chwili przedszkolne mamy troszeczkę większe czyli 6–osobowe, więc jeżeli chodzi o warunki w szkole, to dzieci mają takie szczególne, można powiedzieć bardzo dobre – wskazała s. Gabriela, Marianka.

Każde dziecko jest objęte specjalnym programem opracowanym przez kilkunastoosobowy zespół terapeutyczny, w skład którego wchodzą, fizjoterapeuci, logopedzi, psycholog kliniczny, terapeuta zajęciowy, wychowawcy oraz opiekunowie – zaznacza psycholog Agata Pacia.

– Wielospecjalistycznym zespołem obserwujemy takie dzieciątko przez kilka tygodni zanim ustalimy wspólnie, jakim terapiom ono będzie poddawane, dlatego, że przychodzą do nas dzieci z przeróżnymi schorzeniami od wodogłowia, rozszczepów, przepuklin oraz z różnymi wadami genetycznymi – mówiła Agata Pacia.

W takim zespole wszyscy doskonale ze sobą współpracują.

– Rozumiemy się, można powiedzieć, bez słów. Każda z nas wie, co należy robić, co te dzieci oczekują. Doskonalimy swój warsztat na co dzień, dokształcamy się, doskonalimy, wymieniamy się swoimi doświadczeniami, swoimi obserwacjami, spostrzeżeniami. Zespół musi być mocno zgrany – zauważyła nauczycielka Danuta Stawińska-Grodkowska.

Specjaliści dostrzegają otwarcie na potrzebujących przez rząd, jednak wsparcie powinno być znacznie większe – dodała pedagog Emilia Nicoś.

– Trzeba inwestować w te placówki, które są, dlatego że one bardzo często mają jakby możliwości lokalowe, ale brakuje takiego dofinansowania, żeby móc zatrudnić większą liczbę personelu, doposażyć placówki, bo są bardzo często ludzie, którzy potrafią pracować, mają ogromne umiejętności i wiedzę – wskazała Emilia Nicoś.

Pracę sióstr i personelu medycznego wspomagają ofiarni i pełni poświęcenia ludzie, którzy przychodzą często do placówek jako wolontariusze.

TV Trwam News/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl