Wakacje dla oskarżonych

Sąd Okręgowy w Radomiu zdecydował o zwolnieniu z aresztu tymczasowego trzech mężczyzn, którzy są sądzeni w sprawie o bestialskie, śmiertelne pobicie 19-letniego Macieja Mieśnika. Rodzice i brat zamordowanego odwołają się od tego postanowienia. Obawiają się o swoje bezpieczeństwo.

Piotr R., Wojciech S. i Tomasz K. mają zapłacić poręczenie majątkowe w wysokości 15 tys. złotych. Wszyscy trzej odpowiadają za śmiertelne pobicie Macieja Mieśnika 24 kwietnia 2011 r. w Radomiu. Nie przyznają się do winy.
Według prokuratury, napastnicy, wówczas piłkarze ręczni Delty Radom, i ich kolega kopali swoją ofiarę po całym ciele, zadawali uderzenia pięściami w głowę, wskutek czego chłopak doznał poważnych obrażeń czaszkowo-mózgowych i zmarł pięć dni później. Rodzice Macieja o postanowieniu dotyczącym zwolnienia z aresztu oskarżonych dowiedzieli się z pisma przesłanego im, jako oskarżycielom posiłkowym, z Sądu Okręgowego w Radomiu, przed którym dobiega końca proces w tej sprawie. Sędziowie decydują się przedłużyć areszt oskarżonym o kolejne 3 miesiące, lecz „z tym zastrzeżeniem, że środek ten ulegnie uchyleniu i zmianie z chwilą złożenia, nie później niż do dnia 18 sierpnia 2012 roku, poręczeń majątkowych w kwotach po 15 tys. złotych” – czytamy w dokumencie. Dalej jest mowa o środkach zapobiegawczych, jakie będą podjęte, jeśli oskarżeni wyjdą na wolność: zakaz opuszczania kraju, łącznie z odebraniem paszportów, oraz nadzór policji w postaci zobowiązania oskarżonych do stawiania się na komendzie policji dwa razy w tygodniu. W uzasadnieniu postanowienia bierze się pod uwagę długi czas przebywania oskarżonych w areszcie. Sędziowie wskazują również, iż w procesie postępowanie dowodowe w znacznym zakresie zostało już przeprowadzone, wszyscy świadkowie zostali przesłuchani, a biegli wydali opinie. „Dowody, jakie zostały do przeprowadzenia (na ostatniej rozprawie), ograniczają się wyłącznie do ujawnienia opinii biegłych oraz do ujawnienia pozostałego w sprawie materiału dowodowego” – napisano w uzasadnieniu. W tej sytuacji sąd uznał, że przebywanie oskarżonych o śmiertelne pobicie w areszcie nie jest konieczne.

Obawy rodziny
Decyzja radomskiego sądu nie przekonuje ojca Macieja. – Jestem oburzony postawą sądu, który w decydującym momencie procesu wypuszcza na wolność sprawców śmiertelnego pobicia mojego syna – powiedział „Naszemu Dziennikowi” Jerzy Mieśnik. Ponadto grozi im kara do 10 lat więzienia, co też przemawia za pozostaniem oskarżonych w areszcie. Jerzy Mieśnik obawia się, że jeżeli oskarżeni zostaną zwolnieni za kaucją, mogą do aresztu już nie wrócić. – Pewnie zaraz znajdzie się jakaś choroba, skaleczenie, które to uniemożliwi. Jeden z oskarżonych ma aż trzech adwokatów i detektywa na usługach – mówi Jerzy Mieśnik. – Boję się też, że przynajmniej jeden z oskarżonych będzie się starał uciec poza granice kraju, ponieważ środek zachowawczy w postaci zabezpieczenia paszportów nic nie znaczy w czasie, kiedy granice państw ze strefy Schengen można przekraczać bez paszportów – dodaje ojciec ofiary pobicia.
11 lipca miała odbyć się kolejna rozprawa w tym procesie, ale została odwołana. Natomiast postanowienie Sądu Okręgowego w Radomiu zapadło 18 lipca na posiedzeniu „poza rozprawą”. Ojciec Macieja zwraca uwagę na okoliczności, w jakich doszło do podjęcia tej bardzo ważnej decyzji. – Postanowienie zostało powzięte przez sąd w czasie wakacji, kiedy prokurator, który prowadził śledztwo w tej sprawie, przebywa na urlopie i nie może się nawet odwołać – zauważa Jerzy Mieśnik. I dodaje, że proces został częściowo utajniony. – Tą decyzją sąd zamknął mi usta, nie mogę mówić o ciekawych zeznaniach, jakie miały miejsce podczas procesowych przesłuchań – wskazuje. Obecnie proces nie podlega już utajnieniu, gdyż obejmowało ono tylko tę jego część, kiedy przesłuchiwano oskarżonych i świadków, co zostało już przeprowadzone. Kwota poręczenia majątkowego ustanowiona przez sąd na 15 tys. zł jest zdaniem rodziny Macieja Mieśnika kuriozalna. – Wystarczy, że złożą się na nią rodziny oskarżonych i zaraz wyjdą oni na wolność – mówi ojciec ofiary. Dwóch podejrzanych już wpłaciło poręczenie. Najbliżsi Macieja obawiają się o swoje życie i zdrowie, bo na wolność wychodzą osoby, które, ich zdaniem, mogą się mścić za czas spędzony w więzieniu, tym bardziej że to rodzina doprowadziła do ujęcia i zatrzymania sprawców śmiertelnego pobicia. Bliscy domagali się też, aby trzej sprawcy odpowiadali za zabójstwo ich syna i brata, ale sąd nie zmienił kwalifikacji prawnej czynu.

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl