Polska w czołówce śmiertelnych wypadków drogowych z udziałem pieszych
W wypadkach drogowych ginie trzykrotnie więcej Polaków niż Szwedów czy Brytyjczyków. W ich skutek w Polsce tygodniowo umiera aż 65 osób – alarmuje jeden z dzienników.
Według danych, na które powołuje się gazeta, wśród krajów UE co piąty pieszy traci życie w Polsce. Nasz kraj w ilości zabitych na 100 tys. mieszkańców wyprzedza jedynie Rumunia.
Jak wskazują eksperci, wśród głównych przyczyn są: nadmierna prędkość, nietrzeźwość, a także zły stan nawierzchni dróg. Brakuje także zmiany przepisów, które zwiększą bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Na wspomniane problemy wielokrotnie wskazywała NIK.
Poseł Andrzej Adamczyk, z sejmowej Komisji Infrastruktury, podkreśla, że samo zaostrzanie kar dla kierowców nic nie da – rząd powinien zwiększyć środki finansowe na modernizację infrastruktury.
– Cezary Grabarczyk, przypomnę: minister infrastruktury w rządzie Donalda Tuska, chwalił się podpisanymi umowami na budowę autostrad, zmniejszając nakłady na bieżące utrzymanie dróg. A przecież z tego finansuje się właśnie budowę, przebudowę infrastruktury technicznej. Kolejny minister: Nowak – czynił podobnie. Obecna minister Bieńkowska nie robi nic, aby zwiększyć nakłady na infrastrukturę komunikacyjną. Stąd też prace w Sejmie nad zaostrzeniem przepisów. Oczywiście, są potrzebne, niemniej nie można zaostrzać przepisów bez końca, kiedy główną przyczyną wypadków drogowych staje się mimo wszystko zły stan infrastruktury. Nadmierna prędkość to tylko 28% wszystkich wypadków, kiedy główną przyczyną wypadków drogowych staje się mimo wszystko zły stan infrastruktury – mówi polityk.
Według statystyk w Europie liczba ofiar wypadków spada o 8 proc. rocznie.
W Polsce o 6 proc. W ub.r. zginęło 3 tys. 300 osób. Duża rolę w ostatnim czasie odgrywają kampanie społeczne wzywające Polaków do rozważnej jazdy.
Wypowiedź posła Andrzeja Adamczyka
Pobierz
RIRM