Ornitolog: Orliki krzykliwe przygotowują się do odlotu
Do tegorocznych odlotów przygotowują się bytujące w polskich Karpatach orliki krzykliwe.
„Już intensywnie żerują, żeby nabrać sił. Są niespokojne, a szybując w powietrzu wydają głośne okrzyki. Wszystko to oznacza, że przymierzają się do odlotu do Afryki” – powiedział dr Marian Stój z Komitetu Ochrony Orłów.
Dodał, że „odloty orlików potrwają tylko parę dni, a zimę spędzą na sawannach we wschodniej, centralnej i południowej Afryce”.
Jak zaznaczył przyrodnik, w polskiej części Karpat gniazduje blisko 450 par tych ptaków. Natomiast w Polsce jest blisko 2800 par orlików krzykliwych.
„Najliczniej występują w północno-wschodniej i południowo-wschodniej części kraju” – dodał.
Największe zagęszczenie w Europie osiągają w Beskidzie Niskim. Na 100 km kwadratowych gniazduje tam nawet do kilkunastu par.
W południowo-wschodniej Polsce, oprócz Beskidu Niskiego, orliki krzykliwe zasiedlają również Bieszczady, Góry Sanocko-Turczańskie, Beskid Sądecki oraz pogórza: Przemyskie, Dynowskie, Bukowskie, Strzyżowskie i Jasielskie.
Gniazdują także w krajach sąsiednich, m.in. w Białorusi, na Łotwie, Litwie, Ukrainie i Słowacji.
Według ornitologa, charakteryzują się „wyjątkową punktualnością”.
„Są niezwykle punktualne, znikają z naszych terenów prawie równocześnie 15 września” – zauważył dr Marian Stój.
Podobnie – wyjaśnił – „dzieje się z ich powrotami”.
„Pierwsze osobniki przy sprzyjającej pogodzie pojawiają się w ostatnich dniach marca, a główna ich fala około 10 kwietnia” – mówił przyrodnik.
W jego ocenie, „w tym roku lęgi orlików były udane; 75 proc. zakończyło się sukcesem, to znaczy w 3/4 gniazd odchował się młody”.
Orlik krzykliwy ma ok. 65 cm długości, a rozpiętość jego skrzydeł może dochodzić maksymalnie do 170 cm. Żywi się gryzoniami polnymi, płazami, gadami i większymi owadami.
Gniazda w Karpatach zakłada głównie na jodłach; mniej więcej w połowie wysokości drzewa.
PAP