[TYLKO U NAS] Dr A. Plucińska: Kultura XX i XXI wieku jest karnawalizacją
Bierzemy udział nie w karnawale, tylko w karnawalizacji. Kultura XX i XXI wieku to właśnie karnawalizacja – powiedziała w sobotnich „Rozmowach niedokończonych” na antenie TV Trwam dr Aldona Plucińska. Etnograf przedstawiła i omówiła polską tradycję świętowania zapustów, czyli karnawału.
Dr Aldona Plucińska podkreśliła, że współcześnie społeczeństwo nie bierze udziału w karnawale, lecz w karnawalizacji.
– Bierzemy udział nie w karnawale, tylko w karnawalizacji. XX i XXI wiek, kultura tego wieku, to jest właśnie karnawalizacja. Dlatego nikt nie jest w stanie podjąć i wejść w czas karnawału i uczestniczyć w nim, tzn. świętować, ale świętować tylko i wyłącznie w tym czasie, w jakim trwa ten karnawał, ponieważ czas świętowania jest jak gdyby ustawiony i przeciwstawiony do codzienności – tłumaczyła.
Okres karnawału następuje po adwencie oraz godach – wyjaśniła etnograf.
– Te dwa czasy znowu były kreowane poprzez osoby, poprzez odpowiedni sposób zachowania, kostium, jadło obrzędowe, kolędę – w sensie ofiarę rzeczową, przedmiot, ale i kolędę w postaci słowa i muzyki, nuty. Karnawał to czas, który ma nas przygotować, czas przejścia z czasu, który już zostawiliśmy poza sobą, do czasu dość istotnego i ważnego – czasu światła i czasu życia – akcentowała ekspert.
Dr Aldona Plucińska wskazała również na znaczenie karnawału w antropologii.
– Karnawał to w antropologii modelowy wzorzec kulturowy, który za pomocą już przyjętych, tradycyjnych wzorów kultury, ukazuje i pomaga nam zmienić rzeczywistość w ten świat na opak. My przecież każdego dnia nie zachowujemy się tak, jak w czasie karnawału – zauważyła.
Etnograf przedstawiła też genezę pojawienia się karnawału na terenach Słowiańszczyzny.
– W kulturze słowiańskiej czytamy, że nasi przodkowie (wiemy, jaki prowadzili tryb życia – zajmowali się zbieractwem, a z czasem dopiero ten osiadły tryb życia, myślistwo) mimo wszystkich czynności, jakie wykonywali, mieli dużo wolnego czasu. My mówimy, że tego czasu nam brakuje, nie mamy go, stąd trudno o świętowanie i uczestnictwo w karnawale. Dlatego ci nasi przodkowie, tu na Słowiańszczyźnie, powołali do życia, bożka Pustę. Kto był tym Pustem? Brano małe pacholę, parobka, chłopca, którego sadzano na wózek, wkładano w rękę gałązkę iglastą, czyli symbol wiecznego życia i tak obwożono, wołając „Pust, Pust, Pust!”, od sadyby do sadyby. Świętowano, wypełniano ten czas na świętowaniu tegoż właśnie bożka – tłumaczyła ekspert.
W poprzednich wiekach czas karnawału na polskich dworach i domach mieszczańskim był czasem poważnych rozmów, przede wszystkim na temat budowania rodzin – zwróciła uwagę dr Aldona Plucińska.
– W polskich dworach, w pałacach, w znanych domach mieszczańskich znanych polskich rodów, stawiano na ten czas obraz ze świętym, który trzymał palec na ustach. Ktokolwiek wchodził do tego domu w okresie karnawału, wiedział, że nie ma prawa podejmować jakichkolwiek rozmów, które miałyby formę plotki. Rozmowy były bardzo poważne, a dotyczyły zakładania rodzin, tzn. kojarzenia par, budowania rodzin – zaznaczyła etnograf.
RIRM