Radni PO blokują proces dekomunizacji Warszawy
Politycy Platformy Obywatelskiej, mając większość w radzie, forsują uchwały, które w niejasny sposób mają rzekomo upamiętniać miejsca walk w stolicy – wskazuje radny PiS Filip Frąckowiak.
Jak dodał gość „Polskiego Punktu Widzenia” w TV Trwam, w rzeczywistości utrudnia to proces dekomunizacji. Natomiast nieprecyzyjne stanowisko PO może doprowadzić do tego, że wyremontowany może zostać pomnik gen. Berlinga w stolicy.
Działania PO dotyczące dekomunizacji to agentura wpływu co najmniej rosyjska lub postkomunistyczna wewnątrz tej partii – tłumaczy radny miasta st. Warszawy Filip Frąckowiak.
– Na ostatniej Radzie Warszawy Platforma Obywatelska uchwaliła takie stanowisko, które nosi tytuł „W sprawie poparcia działań na rzecz godnego upamiętnienia miejsc walk i męczeństwa na terenie miasta stołecznego Warszawy w okresie II wojny światowej”. Jakich walk i jakiego męczeństwa? Ja zadałem to pytanie, ponieważ w tym stanowisku jest taka treść – „obecnie w Warszawie istnieją liczne miejsca stanowiące upamiętnienie walk i męczeństwa Polaków na terenie stolicy w okresie II wojny światowej, nadal jednak pozostaje w naszym mieście wiele innych miejsc, w których Polacy oddawali swoje życie za ojczyznę, a które, albo nie są w żaden sposób upamiętnione, albo zostały zaniedbane i zapomniane” – to jest klucz do ocalenia tablic komunistycznych – podkreśla Filip Frąckowiak.
2 września br. – zgodnie z tzw. ustawą dekomunizacyjną – minął termin, do którego samorządy miały czas, by samodzielnie dokonać zmian w nazwach m.in. ulic, które propagują ustroje totalitarne, w tym komunizm.
IPN wskazał, że ustawie podlegają 943 nazwy ulic.
Ruch Narodowy chce, aby w ramach dekomunizacji zmienić nazwy 41 ulic w stolicy; proponuje, aby patronami ulic zostali m.in. przedstawiciele elit II RP i Żołnierze Wyklęci. Przedstawiciele Ruchu Narodowego złożyli w poniedziałek pismo do wojewody mazowieckiego w tej sprawie.
RIRM