Regina Coeli 13.06.2019

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Dziś, w „Poniedziałek Anioła” rozbrzmiewa radosne obwieszczenie zmartwychwstania Chrystusa. Fragment Ewangelii (por. Mt 28, 8-15) mówi nam, że przestraszone niewiasty pośpiesznie oddaliły się od grobu Jezusa, który zastały pusty. Ale w drodze objawił się im sam Jezus, mówiąc: „Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą” (w. 10). Tymi słowami Zmartwychwstały powierza kobietom nakaz misyjny w odniesieniu do apostołów. Istotnie dały one godny podziwu przykład wierności, poświęcenia i miłości względem Chrystusa w czasie Jego życia publicznego, jak również w czasie Jego Męki. Teraz są przez Niego jakby nagrodzone szczególnym gestem uwagi i upodobania. Kobiety zawsze są u początku: Maryja u początku; niewiasty u początku.

Najpierw kobiety, potem uczniowie, a zwłaszcza Piotr, stwierdzili fakt zmartwychwstania. Jezus wielokrotnie zapowiadał im, że po męce i krzyżu zmartwychwstanie, ale uczniowie nie rozumieli tego, ponieważ nie byli jeszcze gotowi na to. Ich wiara musiała dokonać skoku jakościowego, który mógł sprawić jedynie Duch Święty, dar Zmartwychwstałego.

Na początku Księgi Dziejów Apostolskich słyszymy, jak Piotr mówi otwarcie, z odwagą: „Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami” (Dz 2, 32). Jakby powiedzieć: „Ręczę za niego. Oddaję za niego życie”. A potem oddaje za niego życie. Od tej chwili wieść, że Chrystus zmartwychwstał rozchodzi się wszędzie i dociera do każdego zakątka ziemi, stając się przesłaniem nadziei dla wszystkich. Zmartwychwstanie Jezusa mówi nam, że ostatnie słowo nie należy do śmierci, lecz do życia. Wskrzeszając Jednorodzonego Syna, Bóg Ojciec w pełni objawił swoją miłość i miłosierdzie dla ludzkości wszystkich czasów.

Jeśli Chrystus zmartwychwstał, można z ufnością patrzeć na każde, nawet najtrudniejsze wydarzenia naszego życia, nawet te pełne udręki i niepewności. Oto orędzie paschalne, do którego głoszenia jesteśmy wezwani, słowem, a przede wszystkim świadectwem życia. Niech ta radosna wieść rozbrzmiewa w naszych domach i w naszych sercach: „Zmartwychwstał Chrystus, Pan mój i nadzieja!” (Sekwencja wielkanocna). Niech ta pewność umacnia wiarę każdego ochrzczonego i dodaje otuchy zwłaszcza tym, którzy stoją w obliczu szczególnego cierpienia i trudności.

Niech Maryja, będąca milczącym świadkiem śmierci i zmartwychwstania swego Syna Jezusa, pomoże nam mocno uwierzyć w tę tajemnicę zbawienia, która przyjęta z wiarą może zmienić nasze życie. I to są życzenia wielkanocne, które ponawiam dla wszystkich. Powierzam to Jej, naszej Matce, którą teraz przyzywamy modlitwą „Królowo niebios”.

Po Regina Caeli

Drodzy bracia i siostry, słyszeliśmy, że to kobiety przekazały uczniom wieść o Zmartwychwstaniu Jezusa. Dzisiaj chciałbym wraz z wami uświadomić sobie, jak wiele dobra czyni wiele kobiet, choćby teraz podczas tego zagrożenia sanitarnego, przez zatroskanie o innych: kobiety-lekarze, pielęgniarki, kobiety pracujące w służbach porządkowych we więzieniach, w sklepach z produktami pierwszej potrzeby … oraz wiele matek, sióstr i babć, które są zamknięte w domach z całymi swoimi rodzinami, z dziećmi, ze staruszkami i niepełnosprawnymi. Niekiedy narażone są one na przemoc z powodu ponoszenia zasadniczego ciężaru odpowiedzialności za wzajemne współżycie. Módlmy się za nich, aby Pan dał im siłę i aby nasze wspólnoty mogły je wspierać wraz z ich rodzinami. Niech Pan udzieli nam odwagi niewiast, aby zawsze iść do przodu. W tym tygodniu Wielkanocnym jestem szczególnie bliski krajom tak bardzo dotkniętym koronawirusem, w których jest wielka liczba zakażonych i umarłych, w sposób szczególny we Włoszech, W Stanach Zjednoczonych Ameryki, Hiszpanii, Francji… lista jest długa. Modlę sie za nich wszystkich. I nie zapominajcie, że Papież modli się za was, że jest blisko was.

Z serca ponawiam moje wielkanocne życzenia. Pozostańmy zjednoczeni na modlitwie i w zaangażowaniu we wzajemnym pomaganiu sobie jak bracia. Smacznego obiadu i do zobaczenia.

 

 

drukuj