Myśląc Ojczyzna


Pobierz

Pobierz

Szczęść Boże!

Zawod adwokata, podobnie jak kilku innych – np. lekarza czy też duchownego – jest zawodem, czy tez służbą zaufania publicznego. Mimo używania w niektórych ustawach tego określenia, nie zostało ono jednak nigdzie ustawowo zdefiniowane. Używa się go najczęściej na określenie osób wykonujących takie zawody, które są bezpośrednio i wprost związane z ochroną życia i zdrowia człowieka, jego sprawami osobistymi, osobistym statusem finansowym, czy statusem prawnym. Będzie nim – jak wspomniałam – lekarz, duchowny, radca prawny, czy adwokat. Ale będzie nim też np. doradca finansowy, któremu w zaufaniu powierzymy nasze finansowe źródła utrzymania. Wierzymy, iż osoby wykonujące wspomniane zawody kierują się szczególną uczciwością i wysoką etyką mając na celu dobro osoby, która powierzyła jej swe sprawy. Adwokat, radca prawny, czy notariusz prowadzący własne kancelarie w świetle prawa są przedsiębiorcami i ich działalność podlega wpisowi do ewidencji działalności gospodarczej. Nie zmienia to faktu, iż prowadząc działalność zarobkową są nadal osobami zaufania publicznego, a wykonują również niekiedy funkcje publiczne, jak np. notariusz, od których wymagane są wyższe niż w innych zawodach, np. hydraulika czy sprzedawcy w sklepie, walory etyczne. Właśnie dlatego, że od ich uczciwości i dobrej wiedzy, jak też umiejętności zachowania w tajemnicy o naszych prywatnych sprawach, o naszym zdrowiu, od ich fachowej opieki, np. właśnie nad stanem naszego zdrowia, sytuacją wobec prawa, stanem finansów czy stanem ducha, zależy nasza pomyślność w różnych osobistych dziedzinach.

Osoby wykonujące zawody zaufania publicznego przed dopuszczeniem ich do wykonywania zawodu składają specjalnej treści ślubowania zobowiązujące ich do uczciwości, ofiarności, osobistej kultury, dbałości o sprawy powierzonej sobie osoby. Osoby wykonujące zawód zaufania publicznego, zgodnie z zasadami ich zawodowej etyki, spisanymi z reguły w wewnętrznych, korporacyjnych tzw. kodeksach etyki, np. adwokatów, sędziów, prokuratorów, notariuszy czy komorników, muszą być osobami o nieskazitelnym charakterze i nieposzlakowanej opinii. Biorą bowiem udział w wykonywaniu wymiaru sprawiedliwości. Np. adwokaci przed rozpoczęciem czynności zawodowych, zgodnie z treścią artykułu 5 ustawy prawo adwokaturze, muszą złożyć wobec dziekana swej izby adwokackiej następujące ślubowanie: „Ślubuję uroczyście w swej pracy adwokata przyczyniać się ze wszystkich sił do ochrony praw i wolności obywatelskich oraz umacniania porządku prawnego Rzeczypospolitej Polskiej, obowiązki swe wypełniać gorliwie, sumiennie i zgodnie z przepisami prawa, zachować tajemnicę zawodową, a w postępowaniu swoim kierować się zasadami godności, uczciwości, słuszności i sprawiedliwości społecznej”.

Kodeks Etyki Adwokackiej stwierdza też, iż naruszeniem godności zawodu adwokackiego jest takie postępowanie adwokata, które między innymi mogłoby poderwać zaufane do jego zawodu. Podrywanie zaś zaufania do zawodu adwokata oznacza obniżanie jego powagi i wiarygodności. Niemal każdy z nas miał styczność z adwokatem lub zasięgał jego porad. Jak się potocznie mówi – lekarz czy adwokat żyje z cudzego nieszczęścia i kłopotów – lekarz z cudzej choroby, adwokat z problemów prawnych swych klientów. Za dobre leczenie, ratowanie życia swego i bliskich, czy za dobrą skuteczną obsługę prawną ratującą nas od kłopotów gotowi jesteśmy płacić niemal każdą cenę. Zdarzają się jednak takie osoby wykonujące zawody zaufania publicznego – adwokaci czy lekarze, które nie zawsze uczciwie swój zawód wykonują, wyciągając od swych klientów ostatnie oszczędności za nie zawsze skuteczne zresztą działania.

Zauważyć też można w środowisku adwokackim takie postawy zawodowe, które w pogoni za zyskiem budzą poważne wątpliwości. Jak np. ocenić polską kancelarię prawną, która za ogromne pieniądze specjalizuje się w wytaczaniu procesów cywilnych, o bardzo duże, niszczące sumy, polskim obywatelom, dziennikarzom piszącym prawdę o szkodliwym wpływie niemieckich mediów w Polsce. Jak ocenić takich polskich adwokatów niemieckich koncernów nękających polski rząd w Polsce. Ktoś powie, że adwokat musi prowadzić również sprawy tych podmiotów, czy tych osób, których nie lubi. Ale czy – i tu siebie stawiam w takiej sytuacji – czy chciałabym jako Polka procesami w interesie obcych, zagranicznych podmiotów niszczyć moich rodaków broniących polskich interesów. Wiem, że nie podjęłabym się takich zleceń za żadne pieniądze. A czy zgodne z etyką adwokacką i obowiązkami obywatel polskiego jest reprezentowanie w Polsce interesów podmiotów zagranicznych, niemieckich, a jednocześnie różnymi sposobami zdobywanie zleceń na prawną obsługę – często na zasadzie wyłączności – strategicznych polskich spółek publicznych, nie ukrywając przy tym swej niechęci, czy wprost nienawiści i szyderstw z obecnej polskiej, legalnej władzy, która daje przecież tym kancelariom ogromne pieniądze na publicznych spółkach zarobić?

Osobiście uważam, że wgląd w tajemnice głównych polskich spółek i formalne ich reprezentowanie prawne, oraz równoczesne reprezentowanie w Polsce interesów (przez tę samą kancelarię) biznesu niemieckiego, skierowanego przecież często przeciwko interesom Polski, jest – moim zdaniem – nieetyczne. Tym bardziej, że publicznie krytykują niektóre z tych kancelarii polskie władze. A czy do pogodzenia z zasadami etyki adwokackiej jest publiczne obrażanie przez adwokata polskiego posła, kobiety sprowadzając go do poziomu „zwierzęcia działającego w państwie quasi-faszystowskim”. W swojej obserwacji ostatnich lat widzę, iż obok adwokatów – osób rzeczywiście opiekujących się uczciwie naszymi sprawami, jest dziś duża grupa adwokatów, którzy z etyką polskiego adwokata nie mają wiele wspólnego.

Szczęść Boże!

drukuj