Szczyt G7 ponownie bez Rosji
W sobotę 24 sierpnia rozpoczyna się szczyt G7 – spotkanie przywódców najbogatszych państw świata. Podczas tegorocznego wydarzenia ponownie zabraknie Rosji.
Przywódcy największych gospodarek świata spotkają się w sobotę na szczycie G7. Po raz kolejny zabraknie także Rosji. Berlin, Paryż i Londyn wykluczają ponowne dołączenie Moskwy do grupy.
– Biorąc pod uwagę, co się stało w Salisbury – użycie broni chemicznej na brytyjskiej ziemi; dalszy brak stabilności – wojnę domową na Ukrainie; prowokacje Rosji nie tylko na Ukrainie, ale też w innych miejscach, wszystko to sprawia, że zgadzam się w zupełności z kanclerz Merkel – mówił Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii.
Rosja została usunięta z formatu pięć lat temu po agresji na Ukrainę. Moskwa mogłaby wrócić do G7, ale najpierw musiałaby spełnić warunki porozumienia z Mińska.
– W obecnej sytuacji muszę powiedzieć, że nie poczyniliśmy wystarczających postępów, aby stwierdzić, że zarzuty sprzed pięciu lat nie są już aktualne. Europa powinna dołożyć wszelkich starań, by osiągnąć w tej sprawie postęp wraz z nowym prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Na podstawie postępów stwierdzimy, czy jesteśmy gotowi na powrót Rosji do G7, czy też nie – zaznaczyła kanclerz Niemiec Angela Merkel.
Do negocjacji może dojść już niebawem.
– W ścisłej współpracy z prezydentem Ukrainy oraz niemiecką kanclerz rozważymy możliwość zorganizowania w ciągu najbliższych kilku tygodni nowego szczytu w formacie normandzkim – powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron.
Odmienne stanowisko od Europy mają Stany Zjednoczone. Prezydent Donald Trump opowiada się za ponownym przyjęciem Rosji do grupy bez względu na obecną sytuację na Ukrainie.
– Powinna to być ponownie grupa G8, ponieważ wiele rzeczy, o których w niej mówimy, ma związek z Rosją. Gdyby ktoś złożył taki wniosek, z pewnością byłbym skłonny myśleć o nim bardzo przychylnie – akcentował przywódca USA.
Wniosku na razie nie ma, choć – jak poinformowało rosyjskie ministerstwo spraw zagranicznych – władze w Moskwie czekają na podjęcie tego tematu.
– Powinny zostać sformułowane propozycje – jeśli one istnieją – i przekazane do rozpatrzenia stronie rosyjskiej. Teraz trudno jest pojąć, o czym mowa. Z tego powodu należy przenieść dyskusję na ten temat z publicznej zabawy do sfery profesjonalnej – wskazała Maria Zacharowa, rzecznik rosyjskiego MSZ.
Obecnie trwają przygotowania do sobotniego szczytu. Francja organizuje spotkanie po raz siódmy. Wydarzenie będzie zabezpieczać ponad 12 tys. policjantów, a także żołnierze i strażacy.
– Musimy ustalić, czy są osoby, które we Francji lub w innych krajach Europy były zamieszane w sytuacje związane z przemocą lub są zaangażowane w jakieś radykalne ruchy – mówił Sebastian Alisse, szef żandarmerii we wschodniej Francji.
Od kilku dni kilka tysięcy osób protestuje na francuskich miastach przeciwko polityce największych państw świata.
– Mamy tutaj ruchy feministyczne, ekologiczne, związki zawodowe, ruchy polityczne. Krótko mówiąc: jest to bardzo bogaty obóz i miło widzieć, jak to tutaj wygląda – podkreślił aktywista Laurent Tilleul.
– Czym dokładnie jest przemoc? Czy to sytuacja, kiedy tysiące ludzi umiera z głodu? Czy to sytuacja, kiedy tysiące zwierząt umiera, bo wycinamy hektary lasów? Myślę, że nie mamy prawdziwego poczucia przemocy, a to właśnie leży w interesie ludzi u władzy. Walczymy przeciwko nim – dodała z kolei Laura.
Po usunięciu Rosji z gruby G8, format tworzy siedem państw: Francja, Japonia, Niemcy, USA, Wielka Brytania, Włochy i Kanada.
TV Trwam News/RIRM