Kazachstan: W Karagandzie otwarto polskie przedszkole

W Karagandzie powstało pierwsze polskie przedszkole. Po wielu latach starań najmłodsi potomkowie zesłańców mogą uczyć się języka polskiego i polskiej kultury. Inicjatywie przewodniczyła Fundacja dla Rodaka i Karagandyjskie Obwodowe Stowarzyszenie Polaków „Polonia”.

Już w pierwszy dzień otwarcia placówki, dzieci nie tracą czasu. Nauka ojczystego języka idzie w zawrotnym tempie.

Inicjatorzy projektu podkreślają, że otwarcie placówki to wielkie i od dawna wyczekiwane przedsięwzięcie. Najmłodsi rodacy mogą nareszcie uczyć się polskiej tradycji, kultury i języka – zaznacza nauczycielka Wiesława Sobiszek.

– Chcielibyśmy, aby dzieci uczyły się po polsku, żeby się uczyły języka polskiego, żeby się uczyły kultury polskiej, żeby uczyły się polskich zabaw, żeby Polskę poznawały – tłumaczy Wiesława Sobiszek.

Nauczanie języka polskiego od wczesnych lat jest bardzo ważne – podkreśla prezes karagandyjskiego stowarzyszenia „Polonia” Witalij Chmielewski.

– Nasze dzieci jadą na studia do Polski i napotykają ten problem językowy, bo jedna rzecz to posługiwać się tak na co dzień, a druga to już całkiem inny poziom, kiedy idziesz na studia. Też chcemy, żeby nasze dzieci miały dobre wykształcenie i jak pojadą do Polski, aby sobie radziły – wskazuje Witalij Chmielewski.

Otwarcie przedszkola to ogromny sukces, ale także impuls do kolejnych działań.

– Następnym krokiem – możliwe, że tak się da – będzie to, iż w systemie edukacji Kazachstanu pojawi się w Karagandzie taka pierwsza klasa polska, która od pierwszej klasy do samego końca będzie się uczyła w języku polskim – mówi Witalij Chmielewski.

To na razie marzenie, ale jak widać w Karagandzie się one spełniają. Jest jednak takie najważniejsze – niezmienne od ponad 80 lat – o którym marzą starsi, już nie dla siebie, ale dla przyszłych pokoleń.

– Przede wszystkim proszą nas, żebyśmy przyjęli ich dzieci i wnuków. Oni nie proszą o siebie – podkreśla prezes Fundacji Joanna Wilk Yaridiz.

– Oni nie mówią tego, żeby ułatwić repatriacje, bo nie wiedzą, że ta repatriacja wcale nie idzie dobrze w wykonaniu takim, jakim jest teraz, że trzeba ją usprawnić, poprawić ustawę. Trzeba o tym mówić głośno, bo ci ludzie płaczą, ze łzami w oczach stoją, że czekają w dziesięcioletnich kolejkach – dodaje Joanna Wilk Yaridiz.

Głównym celem Fundacji jest organizacja pomocy i przygotowanie warunków powrotu Polaków z Kazachstanu do Ojczyzny.

– Ci ludzie zostali tam zesłani wbrew własnej woli. To była polityka zbrodnicza, polityka Stalina przeciwko Polakom. Tu jest wywieziona inteligencja, ludzie mądrzy, najmądrzejsi z naszych terenów. Nawet nie ma o czym dyskutować. Oni muszą wrócić do Polski – akcentuje Joanna Wilk Yaridiz.

Projekt współfinansował Senat Rzeczypospolitej w ramach sprawowania opieki nad Polonią i Polakami zagranicą.

TV Trwam News/RIRM

drukuj

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl