Aleksiej Nawalny trafił do szpitala. Jego współpracownicy podejrzewają otrucie
Rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny trafił do szpitala w Omsku. Najprawdopodobniej został otruty. Mężczyzna uchodzi za jednego z głównych rywali Władimira Putina. Jest także autorem popularnego bloga – mówi politolog dr Leszek Pietrzak.
– Ma narzędzia oddziaływania na rosyjskie społeczeństwo i wielokrotnie już pokazał, że reżim Putina musi się z nim liczyć – zaznaczył dr Leszek Pietrzak.
Dziś rano podróżował samolotem. Nagle źle się poczuł. Samolot lądował awaryjnie. Aleksiej Nawalny został przewieziony do szpitala na oddział reanimacji. Jego stan jest ciężki. Lekarze walczą o życie. Współpracownicy opozycjonisty podejrzewają, że został otruty. Lekarze tego nie potwierdzają.
„Zakładamy, że Aleksiej został otruty czymś zmieszanym z herbatą. To była jedyna rzecz, którą pił rano. Lekarze twierdzą, że substancja została wchłonięta szybciej przez gorący płyn” – napisał na swoim Twitterze Kira Jarmysz, rzecznik Aleksieja Nawalnego.
Zaniepokojenie domniemanym otruciem wyraziło polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Oświadczenie #MSZ ws. doniesień o otruciu Aleksieja Nawalnego.
⤵️https://t.co/AvwYiQfl0W pic.twitter.com/bS6iLi3LKc
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) August 20, 2020
„Wierzymy, że polityk powróci wkrótce do zdrowia a wszelkie okoliczności zostaną szczegółowo wyjaśnione” – czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Zatrucie Aleksieja Nawalnego to część rosyjskiej rzeczywistości. Do podobnych sytuacji dochodziło już wcześniej. Ten przypadek jest jednak szczególny.
– Aleksiej Nawalny jest postacią, która potrafi zelektryzować Rosjan i gdyby doszło do jego śmierci, możliwe są protesty w całej Rosji i trudno jest przewidzieć dzisiaj, czym te protesty mogłyby się zakończyć – ocenił dr Leszek Pietrzak.
Na razie nie ma żadnych przesłanek, by sytuację z Nawalnym łączyć z wydarzeniami na Białorusi. Nie można jednak tego wykluczyć.
TV Trwam News