Autorstwa User:Darwinek - Praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=11139577

Ustawa o Sądzie Najwyższym trafi do prezydenta

Sejm odrzucił poprawki Senatu do nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Teraz ustawa trafi na biurko prezydenta. Tymczasem z Komisji Europejskiej słychać głosy, że kolejnym pretekstem do blokowania Polsce środków może być Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej.

Parlament znowelizował ustawę o Sądzie Najwyższym. To jeden z 37 tzw. kamieni milowych, które Polska musi spełnić, by otrzymać środki. W poniedziałek sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka odrzuciła wszystkie 14 poprawek Senatu.

– Poprawki nie uzyskały poparcia komisji – wskazała komisja. 

Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym podzieliła partię rządzącą. Przeciwko przepisom głosowała Solidarna Polska. Choć przedstawiciele ugrupowania deklarowali odrzucenie poprawek Senatu, to zdania o całości projektu nie zmienili.

– Ta ustawa będzie dezorganizować polskie sądownictwo, będzie prowadzić do chaosu w polskim sądownictwie, w sposób jawny też narusza polską Konstytucję, ogranicza polską suwerenność – powiedział minister Zbigniew Ziobro.

Jeszcze przed południem minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro, apelował do premiera o wstrzymanie prac nad ustawą. Z kolei opozycja uważa, że tylko z poprawkami Senatu ustawa jest konstytucyjna.

– Ustawę trzeba w tej wersji skierować do pana prezydenta. To jest gwarancja przywrócenia praworządności – podkreślił Władysław Kosiniak-Kamysz.

Prezydent Andrzej Duda kilkukrotnie zgłaszał swoje wątpliwości wobec przepisów zawartych w projekcie ustawy. Rząd nie wyklucza dalszych konsultacji z głową państwa.

– Jeżeli będzie taka wola ze strony pana prezydenta, jesteśmy do dyspozycji – zaznaczył Szymon Szynkowski vel Sęk, minister ds. Unii Europejskiej.

Entuzjazm rządu co do wypłaty środków studzi unijny komisarz ds. sprawiedliwości, Didier Reynders.

„Komisja Europejska i Polska uzgodniły dodanie do KPO reformy systemu sądownictwa, która ma zostać wdrożona i zweryfikowana poprzez odpowiednie etapy. Polska będzie musiała wykazać, że te kamienie milowe zostały osiągnięte, zanim będzie mogła nastąpić jakakolwiek wypłata” – wskazał komisarz ds. sprawiedliwości.

Komisja Europejska będzie oceniać nie tyle uchwalone przepisy, co efekty reformy. To oznacza, że moment wypłaty środków może być odraczany. Rząd przewiduje, że wypłata pieniędzy będzie możliwa na początku jesieni. Politolog dr Marcin Kędzierski nie jest w tej sprawie optymistą.

– Polska do wyborów nie bardzo ma co liczyć na środki z Unii Europejskiej i to jest bardziej gonienie króliczka – powiedział.

Tymczasem na Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się uroczysta inauguracja perspektywy finansowej Unii Europejskiej dla Polski na lata 2021-2027. Na realizację europejskich programów spójności otrzymamy 76 miliardów euro.

– Średnio jest to koło 2 tys. euro dla każdej osoby, ale tak naprawdę oznacza to więcej niż tylko wsparcie finansowe. Jest to dowód na europejską solidarność – podkreśliła unijna komisarz ds. spójności i reform, Elisa Ferreira.

Przyznane Polsce środki trafią przede wszystkim na inwestycje: infrastrukturalne, w służbie zdrowia i edukacji – wyliczał premier Mateusz Morawiecki.

– Nowe środki dla Polski są już aktywne, już wpływają do Polski pierwsze zaliczki. Konkretnie wpłynęło około 5 mld złotych – wskazał premier RP.

Polska otrzymała pierwsze zaliczki, ale okazuje się, że reszta funduszy spójności może być zagrożona.

„Jeśli Polska przedstawiłaby faktury czy wnioski o zwrot pieniędzy, to Komisja Europejska nie byłaby w stanie dokonać tych wypłat” – zaznaczył rzecznik Komisji Europejskiej, Stefan De Keersmaecker.

Tym razem pretekstem do blokady ma być niewypełnienie w pełni przez Polskę Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej. Polska nie podpisała dokumentu ze względu na zobowiązania wynikające z Karty, które budziły kontrowersje. Między innymi dotyczące tzw. małżeństw jednopłciowych – przypomniał prawnik, dr Grzegorz Skrobotowicz.

– Obawiano się, że może dochodzić do takich sytuacji, że „małżeństwa”, które są zawierane w innych krajach przez osoby tej samej płci, mogłyby wracając do Polski oczekiwać, że zawarty przez nie związek jest tak samo równoznaczny jak polska rodzina – powiedział dr Grzegorz Skrobotowicz.

Działania Komisji Europejskiej to otwieranie kolejnego frontu przeciwko Polsce – mówił poseł do Parlamentu Europejskiego Bogdan Rzońca.

– Komisja Europejska będzie szukała różnych pretekstów, żeby dokuczyć Polsce, rządom Zjednoczonej Prawicy na arenie międzynarodowej, światowej. My wiemy, że Polska zachowa swoją suwerenność – wskazał europoseł Bogdan Rzońca.

Węgry mają podobny problem. Za rzekome nieprzestrzeganie Kraty Praw Podstawowych – m.in. przez ustawy, które zakazują adopcji dzieci przez pary jednopłciowe – Komisja Europejska zamroziła Węgrom 2,5 miliarda euro z funduszy spójności.

TV Trwam News

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl