Wojna na lewicy; tzw. pakt senacki fikcją?
Trwa wojna na lewicy. Monika Jaruzelska, która jest kandydatem na senatora, mówiła w RMF FM, że pakt senacki jest kompletną fikcją, (…) szantażem dla ludzi, którzy chcą skorzystać z biernego prawa wyborczego i rozbić duopol PO i PiS.
Pod koniec lipca lewica zaproponowała tzw. pakt senacki. Zakłada on, że opozycyjne partie nie będą wystawiały przeciwko sobie kandydatów w wyborach do Senatu.
– Problem polega nie tyle na porozumieniu partii politycznych i tym, kto ilu kandydatów wystawia do danego okręgu, tylko na wspólnej decyzji głów politycznych tych partii na temat podziału mandatów, czyli poszczególni kandydaci do Senatu mają mały wpływ na to, czy w ogóle znajdą się na tej lisice, gdzie zostaną desygnowani do wyborów – mówi prawnik Piotr Gaglik.
I część osób nie godzi się na taki dyktat polityczny – dodał.
Monika Jaruzelska, która z list SLD dostała się do Rady Warszawy, nie znalazła się wśród kandydatów w wyborach parlamentarnych komitetu wyborczego skupiającego kandydatów trzech ugrupowań lewicowych – SLD, Wiosny i Lewicy Razem i ostatecznie została zarejestrowana z komitetu Polska Lewica. W RMF FM przyznała, że tzw. pakt senacki jest fikcją.
– Ten pakt jest szantażem dla ludzi, którzy chcą skorzystać ze swojego biernego prawa wyborczego, jakie mamy i rozbić wreszcie duopol PO-PiS-u. A mówienie czegoś takiego, że ktoś rozbija ten pakt senacki, to znaczy, że mamy zabetonować tę scenę i do końca życia głosować albo na Platformę, albo na PiS – wskazała.
– Jeśli chodzi o wypowiedź pani Moniki Jaruzelskiej, to w jej słowach widać całą złożoność sytuacji opozycji politycznej w Polsce, ponieważ obiektywnie zawsze możemy powiedzieć, iż opozycja w Polsce znajduje się w trudnej sytuacji. Niemniej ta sytuacja powinna generować maksymalną mobilizację tych sił, które dążą do zmiany oblicza politycznego naszego kraju – powiedział politolog dr Aleksander Kozicki.
I dodał, że sytuacja na lewej stronie sceny politycznej wzmacnia PiS.
– Tych przysłowiowych „jedynek” brakuje dla liderów, w związku z tym mamy do czynienia z ogromnymi napięciami, które będą wzmacniać partię, która dzisiaj rządzi, czyli PiS, które jest partia na zewnątrz zintegrowaną, gdzie jest bardzo silny lider polityczny, który nadaje ton jej działaniom, a jej program jest niezwykle czytelny i – co więcej – wiarygodny – podkreślił.
Zaś w lewicy grzmi już od dłuższego czasu. Polska Lewica jest ugrupowaniem, które w 2007 r. założył b. premier Leszek Miller, po opuszczeniu SLD i decyzji, by startować w wyborach parlamentarnych z list Samoobrony. Obecnie na czele ugrupowania stoi Jacek Zdrojewski, który niedawno kierował do sądu pozwy, domagając się zablokowania rejestracji zmiany skrótu „SLD” na „Lewica”.
TV Trwam News/RIRM