fot. Tomasz Strąg

[TYLKO U NAS] S. Kaleta: W środowisku sędziowskim panuje mentalność korporacyjna

W środowisku sędziowskim panuje mentalność korporacyjna, polegająca na tym, że członek tej korporacji może czuć się bezpiecznie dzięki immunitetowi i temu, że (…) odpowiedzialność jest nieubłagana, a w stosunku do sędziów bywa inaczej. To rodzi poczucie, że są równi i równiejsi – powiedział w czwartkowym programie „Rozmowy niedokończone” na antenie TV Trwam wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.

W 1989 r. rozpoczęły się w Polsce przemiany ustrojowe. W tamtym czasie środowisko sędziowskie twierdziło, że nastąpi „samooczyszczenie” i naturalne przekształcenie wymiaru sprawiedliwości. Sebastian Kaleta zaznaczył jednak, że „tak się nie stało”.

– Sądownictwo było od początku transformacji taką ostoją komunizmu w Polsce, trwale osadzoną, bez zmian na podstawie tych gwarancji, które dawał m.in. pan prof. Adam Strzembosz. Wiemy, że ta wielka bezkarność spowodowała, że doszło do stworzenia złego mechanizmu korporacyjnego, w którym mniejsze czyny – jakie nie powinny być udziałem sędziów – stały się również bezkarne. To zrodziło duże poczucie niesprawiedliwości i ograniczyło zaufanie do sądownictwa – zauważył przewodniczący komisji ds. reprywatyzacji nieruchomości warszawskich.

– W środowisku sędziowskim panuje mentalność korporacyjna, polegająca na tym, że członek tej korporacji może czuć się bezpiecznie dzięki immunitetowi i temu, że (…) odpowiedzialność jest nieubłagana, a w stosunku do sędziów bywa inaczej. To rodzi poczucie, że są równi i równiejsi – dodał.

Gość Telewizji Trwam wskazał, że „żaden polityk w Polsce nie ma takiej władzy nad ludzkim życiem, jakie ma sędzia. To on decyduje o wolności, o majątku bądź jego braku, może być panem losu konkretnego człowieka”.

– Dlatego ta władza powinna być bardzo silnie umocowana w poczuciu, że możemy jej zaufać. Jeśli widzimy, że sędziowie bronią innych sędziów przed odpowiedzialnością, że pokolenia sędziów wybierają kolejne pokolenia sędziów, sami siebie wybierają, oceniają, dyscyplinują, to jest to źródłem patologii, które próbujemy reformą sądownictwa przeciąć – wyjaśnił Sebastian Kaleta.

Wiceminister sprawiedliwości powiedział, że „sami sędziowie krytykowali sposób wyboru [do Krajowej Rady Sądownictwa – red.], bo tworzyły się tzw. spółdzielnie”.

– Najważniejsi sędziowie sądów apelacyjnych ustalali regionalnie, który sędzia ma być wybrany do KRS-u. To stworzyło dużą dozę nietransparentności w funkcjonowaniu tego organu. Uznaliśmy, że najlepszym (demokratycznym modelem) byłoby, żeby parlament powoływał spośród sędziów członków Krajowej Rady Sądownictwa. Konstytucja taki wariant przewidywała, ponieważ przy wyborze członków sędziowskich nie wskazała, kto ich wybiera, a przy innych członkach wskazała, kto wybiera konkretnych przedstawicieli. (…) Ta drobna zmiana fundamentalnie zwiększyła transparentność i demokratyzację Krajowej Rady Sądownictwa – podkreślił polityk.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi: ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl