fot. zdzislawkrasnodebski.eu

[TYLKO U NAS] Prof. Z. Krasnodębski: Nie zgodzimy się ani na łamanie traktatów, ani na łamanie zobowiązań, ani na próbę narzucenia nam ideologii, ani na uwarunkowanie funduszy, które nie ma żadnego umocowania prawnego

Wszyscy pamiętamy, jak nam zarzucano, że jesteśmy w Unii Europejskiej dla pieniędzy. Nie. Kierujemy się wartościami i jedna z wartości, która zawsze powinna być przestrzegana w Europie, to wartość samookreślenia wolności, ale nie tylko wolności indywidualnej, ale i wolności narodów. Kiedyś UE była skonstruowana tak, by mniejsze państwa mogły czuć się równouprawnione – mówił prof. Zdzisław Krasnodębski, poseł do Parlamentu Europejskiego, we wtorkowym programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

Polska liczy na wypracowanie kompromisu w sprawie mechanizmu praworządności. Jest na to czas do czwartku. Wtedy ma odbyć się spotkanie przywódców państw unijnych, na którym zapadną decyzje zarówno w sprawie uzależnienia wypłaty pieniędzy od praworządności, jak i przyjęcia samego budżetu. Wiele w tej sprawie zależy od Niemiec, które obecnie przewodzą Unii Europejskiej. [czytaj więcej]

Gość TV Trwam wskazał, że unijne weto zostało złożone zgodnie z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej.

– Jeżeli prezydencja niemiecka, która całkowicie zawiodła (nie tylko w tym punkcie) sobie nie poradzi, to następna jest Portugalia. Może prezydencji Portugalii uda się to, czego nie udało się prezydencji niemieckiej, która nie wykazała się ani dobrą wolą, ani taktem dyplomatycznym. Jej początkowa propozycja była jeszcze do rozważenia, chociaż też można było mieć wątpliwości. Niestety po dalszych negocjacjach tekst był coraz gorszy i nie mogliśmy się na to zgodzić. Wiele osób, wielu obywateli Unii – widać to na mediach społecznościowych – gratulowało nam postawy. Myślę, że mamy także ukrytych zwolenników wśród państw europejskich, tylko one niekoniecznie chcą się wychylić – powiedział poseł do Parlamentu Europejskiego.

Prof. Zdzisław Krasnodębski przypomniał, że weto jest prawem państw do tego, by w procedurze jednomyślności wyrazić swoje zdanie.

– Wszyscy pamiętamy, jak nam zarzucano, że jesteśmy w Unii Europejskiej dla pieniędzy. Nie. Kierujemy się wartościami i jedna z wartości, która zawsze powinna być przestrzegana w Europie, to wartość samookreślenia wolności, ale nie tylko wolności indywidualnej, ale i wolności narodów. Kiedyś UE była skonstruowana tak, by mniejsze państwa mogły czuć się równouprawnione. W 2004 roku, kiedy przystępowaliśmy do UE, mówiono, że wstępujemy do klubu równych. Ówczesny prezydent wywodzący się z postkomunistycznego obozu, pan Aleksander Kwaśniewski przekonywał, że będziemy >>równi wśród równych<<. Teraz niestety niektórzy uważają, że są równiejsi i w dodatku usiłują narzucić ideologię – wskazał rozmówca TV Trwam.

Gość programu „Polski punkt widzenia” zaznaczył, że w wielu sprawach rozgrywających się na unijnej arenie, dotyczących gospodarki czy polityki klimatycznej, Polska idzie na kompromis.

– Najlepszym rozwiązaniem byłaby rezygnacja ze sławetnego mechanizmu, którym usiłuje się zastąpić procedurę z art. 7, bo taka jest intencja tych, którzy to wspierali. Jest to niezgodne z traktatami, bo do tego jest art. 7 Traktatu o Unii Europejskiej  dotyczący kwestii, jak postępować w sytuacji, kiedy praworządność w jakimś kraju jest naruszona. W naszym kraju nie jest naruszona. Procedura utknęła z tego powodu, że nie ma dowodów przekonujących większość unijnych krajów, że konieczność uruchomienia monitoringu dalszych kroków wobec Polski jest konieczna, więc wymyślono dodatkowy element niezgodny z traktatami. Jeżeli zaproponuje się nam coś, co będzie do przyjęcia, to my na pewno się na to zgodzimy, ale nie zgodzimy się ani na łamanie traktatów, ani na łamanie zobowiązań, ani na próbę narzucenia nam ideologii, ani na uwarunkowanie funduszy, które nie ma żadnego umocowania prawnego, ani na arbitralną ingerencję unijną na podstawie tego rodzaju przepisów w nasze sprawy wewnętrzne, które w ogóle nie podlegają kompetencji Komisji Europejskiej – podkreślił poseł do Parlamentu Europejskiego.

Urzędnicy Unii Europejskiej chcą m.in. rozszerzenia katalogu przestępstw o „homofobiczną mowę nienawiści”, a także uznania rodzicielstwa tzw. tęczowych par na przykład w sytuacjach transgranicznych. Komisja Europejska twierdzi, że homoseksualiści wciąż są dyskryminowani w krajach Unii. Jej wiceszefowa Viera Jourova przekonuje, że celem jest objęcie nowymi regulacjami całej Wspólnoty. [więcej]

Prof. Zdzisław Krasnodębski wskazał, że nawet najwięksi wrogowie Polski przyznają, że praworządność nie jest łamana, ponieważ „zadbali o to, żeby zapisać w dokumencie, że chodzi o ryzyko jej łamania”.

– Unia się rozpycha i ma coraz większe kompetencje. (…) To będzie porażka rządu niemieckiego, który sprawuje prezydencję, bo były także inne rzeczy, które prezydencja chciała rozwiązać, np. sprawy imigracji. Jest także kwestia prawa klimatycznego, które też jest bardzo kontrowersyjne. To się kończy porażką, ale to jest porażka całej Unii Europejskiej, nie tylko prezydencji niemieckiej – podsumował europoseł Prawa i Sprawiedliwości.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl