Sąd w Krakowie rozstrzygnie dziś o areszcie dla dwóch podejrzanych o zabójstwo małżeństwa Jaroszewiczów
Krakowski sąd rozstrzygnie dziś o zastosowaniu aresztu tymczasowego wobec dwóch osób podejrzanych o zabójstwo małżeństwa Jaroszewiczów sprzed 26 lat. Sąd rozpoznał wczoraj wnioski prokuratury i odroczył wydanie postanowienia w tej sprawie.
Zarzuty zabójstwa byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony postawiono trzem podejrzanym: Dariuszowi S., Marcinowi B. oraz Robertowi S. Dariusz S. przebywa już w areszcie. Dwóch z podejrzanych przyznało się do zarzutów. Na pierwszym planie zabójstwa małżeństwa jest motyw rabunkowy, choć badane są też inne możliwości.
W 1994 r. w tej sprawie zatrzymano 4 osoby. Sąd uniewinnił je później z braku dowodów. W ubiegłym roku sprawę wznowiła Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Postawione obecnie zarzuty to efekt współpracy prokuratorów w Krakowie i Warszawie oraz policji.
Dr Cezary Tatarczuk, emerytowany policjant, uważa, że zatrzymanie sprawców zbrodni jest ogromnym sukcesem policji.
– Jestem przekonany, że dowody procesowe będą wystarczające do tego, by ich oskarżyć i skazać po tak długim czasie. Ta sprawa jest też świetnym dowodem tego, że sprawy umorzone w trybie procesowym nie są odkładane przez policjantów – wskazuje dr Tatarczuk.
Małżeństwo Jaroszewiczów zamordowano w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 r. w ich willi w warszawskim Aninie. Byłemu premierowi zaciśnięto na szyi rzemienną pętlę. Przedtem go maltretowano. Jego żona zginęła od strzału w głowę.
RIRM