Rząd nie rezygnuje z domagania się reparacji wojennych od Niemiec
Polska nie rezygnuje z reparacji wojennych od Niemiec. Wystąpienie prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera to moralne zadośćuczynienie, ale ono nie wystarczy – mówił o obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej marszałek Senatu Stanisław Karczewski.
W swoich wystąpieniach wygłoszonych w Wieluniu i w Warszawie prezydent Niemiec prosił Polaków o przebaczenie. Używał polskich słów i podkreślał, że to Niemcy są winni straszliwych zbrodni, do jakich doszło w trakcie II wojny światowej.
– To moralne zadośćuczynienie wczoraj nastąpiło. To było takie pełne, wystąpienie. Siedziałem obok kanclerz Angeli Merkel i zrobiło to na mnie wielkie wrażenie. Poczułem, że strona niemiecka wypowiada słowa, na które czekaliśmy – powiedział marszałek Senatu.
Tak wystąpienie prezydenta Niemiec odczytał marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Z drugiej strony polityk zadeklarował, że oczekiwania Polski nie zatrzymują się jedynie na moralnym zadośćuczynieniu, ale i tym materialnym. Właśnie po to w Sejmie powstał specjalny zespół, na czele którego stoi poseł Arkadiusz Mularczyk. Celem posłów jest oszacowanie polskich strat w okresie II wojny światowej.
– Prezydent też w swoim wystąpieniu – bardzo wnikliwie słuchałem –powiedział, że sprawy nie są zakończone – mówił polityk.
Nie musi to jednak wcale oznaczać, że Niemcy są gotowi wypłacić Polsce reparacje. Oficjalne stanowisko rządu nie uległo tutaj zmianie. Niemcy uważają sprawę za zamkniętą.
TV Trwam News/RIRM