fot. YouTube.com/GadowskiTV

Red. W. Gadowski: Róbmy wiele dla innych. Może jest to czas wystawienia naszego człowieczeństwa na próbę

Być może to jest okres, kiedy nasze człowieczeństwo zostało wystawione na próbę i sprawdzi się. Czy chcemy tylko zabezpieczyć sobie środki do życia i zamknąć się w egoistycznych kokonach maseczek czy też otworzymy się na innych i zobaczymy, kto jest obok nas? – powiedział w autorskim „Komentarzu Tygodnia” red. Witold Gadowski.

Red. Witold Gadowski zaznaczył, że „świat zjadają dziś dwie epidemie. Epidemia biologiczna, SARS-CoV-2, znana jako COVID-19, i epidemia paniki. Panika zabije dużo więcej osób niż epidemia”.

– Każdy dzień przeżyty w strachu jest dniem odjętym z naszego życia, a tych dni mamy policzoną ilość. (…) Być może to jest okres, kiedy nasze człowieczeństwo zostało wystawione na próbę i sprawdzi się. Czy chcemy się zamknąć tylko w egoistycznych kokonach maseczek, odgrodzenia od innych ludzi, zabezpieczenia tylko sobie środków do życia i siedzenia w domu, czy też otworzymy się na innych i zobaczymy, kto jest obok nas? To też czas, w którym mamy dużo możliwości zaglądania wewnątrz siebie. Tam naprawdę jest dużo do uporządkowania. Wbrew pozorom nadszedł czas, kiedy możemy się trochę udoskonalić – zauważył publicysta.

Autor „Komentarza Tygodnia” poinformował, że „wirus atakuje system nerwowy, rdzeń przedłużony – ośrodek, gdzie znajduje się zawiadywanie wszystkimi automatycznymi funkcjami organizmu”.

– Wirus wdziera się do mózgu i rdzenia przedłużonego przez nerw węchowy. (…) Utrata smaku, węchu może świadczyć o tym, że wirus atakuje system nerwowy. Wykonano badania, z których wynika, że wirus może zaatakować nerwy w rdzeniu przedłużonym, gdzie jest „centrum dowodzenia” płuc i serca. Niszczy komórki nerwowe – powiedział red. Witold Gadowski.

Wirus jest uzbrojony w laboratorium. Został wyposażony w taką drogę przenikania, żeby najmocniej atakować człowieka. Nie wiemy, czy po okresie reemisji, ustąpienia objawów chorobowych, nie zaatakuje po raz kolejny, jak wirus malarii – kontynuował.

– Może on przebywać w organizmie, namnażać się w nim. To tylko kwestia siły naszego mechanizmu odpornościowego, czy będziemy otrzymywać objawy, czy nie, ale ten wirus działa. Jeżeli się dostanie do pnia mózgu, do rdzenia przedłużonego, to dokona tam spustoszeń, które są nieodnawialne – podkreślił publicysta.

Red. Witold Gadowski wskazał, że „do dziś prawdziwy tonik może nas ratować przed infekcją”.

– Tonik zawiera chininę, a ona jest zbawiennym lekarstwem. Może pomóc w zabezpieczaniu się naszego organizmu przed wirusem. (…) Mówiąc w uproszczeniu, chinina nie pozwala aktywować się wirusowi w pęcherzyku, który tworzy się po złączeniu z receptorem ACE2. Chinina i pochodne zakwaszają komórkę i tym samym blokują komórkę na wniknięcie przez pęcherzyk wirusa do jądra komórki. (…) W tej chwili są dwa leki, na razie w testowym użyciu, ale dające bardzo dobre wyniki – poinformował autor „Komentarza Tygodnia”.

radiomaryja.pl

drukuj
Tagi:

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl