fot. flickr.com

Prokuratura Krajowa: akt oskarżenia przeciwko członkom „Torcidy” – pseudokibicom Górnika Zabrze

Prokurator skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko 17 osobom oskarżonym łącznie o popełnienie 93 przestępstw – powiedziała w rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik. Oskarżeni, w tym ich lider Arkadiusz L., wchodzili w skład członków „Torcidy”, pseudokibiców Górnika Zabrze.

Jak poinformowała prokurator Ewa Bialik, akt oskarżenia przeciwko 17 osobom do Sądu Okręgowego w Gliwicach skierował Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach.

„Prokurator oskarżył Arkadiusza L. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym. Pozostałe osoby są oskarżone o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, w tym niektórzy z oskarżonych o udział w grupie o charakterze zbrojnym” – powiedziała rzecznik Prokuratury Krajowej.

„Pozostałe zarzuty dotyczą uczestniczenia w obrocie znacznymi ilościami środków odurzających i substancji psychotropowych w postaci marihuany, haszyszu, amfetaminy, kokainy, mefedronu i tabletek ekstazy, wewnątrzwspólnotowe dostawy tych substancji. Kolejne zarzuty dotyczą szeregu czynów przeciwko życiu i zdrowiu (pobicia, uszkodzenia ciała), wolności (groźby, zmuszanie przemocą do określonego zachowania), mieniu (wymuszenia rozbójnicze, rozboje, zniszczenia mienia). Wśród zarzutów są również przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości (utrudnianie postępowania)” – tłumaczyła prokurator.

Według ustaleń śledczych, grupa pod przewodnictwem Arkadiusza L. działała od 2010 do 2019 roku.

„Ukierunkowana była na przejmowanie coraz to większych terenów, począwszy od pojedynczych dzielnic Zabrza, aż po obszar znacznej części Śląska, a zwłaszcza Zabrza, Gliwic i Bytomia. Jej głównym obszarem działalności był obrót znacznymi ilościami środków odurzających i substancji psychotropowych” – podała prokurator Ewa Bialik, dodając, że jednocześnie celem działania grupy było przejęcie kontroli nad wszelką działalnością przestępczą w Zabrzu i okolicach poprzez równoległe oddziaływanie na osoby postronne i ich terroryzowanie.

„Od początku istnienia grupa posiadała stałe kierownictwo, tj. osoby mające pozycję decyzyjną w obszarze całej działalności grupy. Na czoło związku, jako jedynego lidera, wysuwała się osoba Arkadiusza L., mającego ostateczny i decydujący głos. Szef grupy udzielał zgody na prowadzenie działalności związanej z obrotem narkotykami oraz wszelkiej innej działalności przestępczej na kontrolowanym przez niego terenie, udzielał zgody określonym osobom na uczestniczenie w grupie, decydował o wykluczeniu członków grupy, co skutkowało zerwaniem z taką osobą kontaktów przez pozostałych członków grupy, a wręcz skutkowało następczym prześladowaniem takiej osoby” – zaznaczyła rzecznik Prokuratury Krajowej.

Wskazała również, że Arkadiusz L. łagodził i rozstrzygał spory pomiędzy poszczególnymi członkami grupy, udzielał ochrony wybranym przez siebie osobom, co czyniło je nietykalnymi.

„Oskarżony wydawał członkom grupy polecenia, które nie mogły być kwestionowane. Od działalności prowadzonej przez inne osoby uzyskiwał wynagrodzenie. Wraz z wzrostem jego autorytetu, malała liczba osobiście popełnianych przez niego przestępstw, ponieważ zlecał ich wykonanie podporządkowanym osobom. Sam lider grupy >>obracał<< narkotykami tylko z najbliższymi współpracownikami” – powiedziała Ewa Bialik. Podkreśliła także, że członkowie grupy pokazali głęboką lojalność i szacunek dla lidera po jego zatrzymaniu i osadzeniu w zakładzie karnym – „poprzez odwiedziny, wsparcie finansowe, czy obchody urodzin pod budynkiem aresztu”.

Dodała, że po zatrzymaniu Arkadiusza L. od sierpnia 2018 r. prowadzeniem „interesów” zajął się Przemysław S., uważany za „prawą rękę” lidera grupy. „Arkadiusz L. mimo, że przebywał w Areszcie Śledczym, nadal wydał polecenia” – podała.

„W toku postępowania prokurator ustalił, że grupa cechowała się hierarchicznym podporządkowaniem i niezaburzoną strukturą, w której funkcjonowały poszczególne podporządkowane podgrupy przestępcze. Poniżej Arkadiusza L. w strukturze grupy znajdowali się Przemysław S. ps. >>Nowy<<, Włodzimierz D. ps. >>Kecher<<, Łukasz L. ps. >>Krótki<<, Krzysztof S. ps. >>Małolat<<, Arkadiusz M. ps. >>Ruby<<, Daniel K., Adrian L. ps. >>Lasania<<, Łukasz Cz. ps. >>Żurek<<, Piotr M. ps. >>Mizi<<, Tomasz M., Łukasz F. ps. >>Filut<<” – wymieniła prokurator.

Według prokuratury, członków grupy łączyły nie tylko relacje przestępcze, ale też rodzinne i towarzyskie. Oskarżeni wspólnie ćwiczyli na siłowni lub sztuki walki. Występowali też w teledyskach zespołu muzycznego prowadzonego m. in. przez Daniela K.

„Członkowie grupy nosili charakterystyczne ubrania np. z napisem >>Torcida<<, a także mieli identyczne tatuaże o treści >>BRT<< świadczące o przynależności do grupy, które w przypadku wykluczenia musieli usuwać” – powiedziała rzecznik Prokuratury Krajowej.

Dodatkowo, jak ustalili śledczy, członkowie grupy nie mogli uczestniczyć w obrocie narkotykami z osobami spoza grupy.

„Handlowanie narkotykami z innymi osobami skutkowało karami pieniężnymi, pobiciami, groźbami, zniszczeniami mienia. Przy użyciu tych samych metod zmuszano kolejne osoby do zmiany dostawców narkotyków lub zaprzestania działalności zmuszając ich do wejścia w strukturę grupy. Każde niepodporządkowanie się poleceniom lub zakazom skutkowało kierowaniem gróźb, nakładaniem kar finansowych, które egzekwowane były pobiciami i zniszczeniami mienia” – zaznaczyła.

„W toku śledztwa prokurator ustalił, że oprócz osób zajmujących się dystrybucją narkotyków grupa dysponowała zbrojnym ramieniem młodych bojówkarzy z Torcidy. Przewodził nimi Krzysztof M. ps. >>Mara<<, zawodnik MMA, co do którego śledztwo jest nadal prowadzone” – powiedziała prokurator.

Dodała, że osoby wchodzące w skład bojówki charakteryzowały się gotowością do popełniania przestępstw od udziału w zbiegowiskach po pobicia.

„Na telefoniczne wezwania liderów grupy przyjeżdżało nawet kilkadziesiąt osób w celu pobić lub zastraszeń. Tymi samymi metodami wymuszano na współpodejrzanych i świadkach składanie korzystnych dla liderów grupy zeznań lub wyjaśnień, bądź wręcz odstąpienie od zawiadomień o przestępstwach popełnionych na ich szkodę” – podała.

Rzecznik Prokuratury Krajowej poinformowała również, że członkowie grupy do popełniania przestępstw używali broni palnej, siekier, maczet, noży i kijów bejsbolowych i pałek teleskopowych.

„Przestępstw dopuszczali się w miejscach publicznych bez użycia kominiarek w obecności licznych świadków. Taka postawa pozwalała Arkadiuszowi L. wzbudzić respekt u pozostałych członków grupy. Ponadto członkowie grupy używali licznych urządzeń elektronicznych takich jak zagłuszacze lub nadajniki GPS” – powiedziała.

„Członkowie grupy korzystali z usług tego samego adwokata, który w sytuacjach zatrzymania poszczególnych sprawców, miał być łącznikiem z pozostałymi członkami grupy oraz miał posiadać wiedzę co do faktu ewentualnego obciążania osób pozostających na wolności. W sytuacji zagrożenia składaniem niekorzystnych wyjaśnień lub zeznań, wobec takich podejrzanych lub świadków kierowane były groźby lub co najmniej nakłaniano je do zmiany postawy” – dodała.

Za zarzucane czyny oskarżonym grozi kara do 15 lat więzienia.

PAP

drukuj
Tagi: , ,

Drogi Czytelniku naszego portalu,
każdego dnia – specjalnie dla Ciebie – publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła i naszej Ojczyzny. Odważnie stajemy w obronie naszej wiary i nauki Kościoła. Jednak bez Twojej pomocy kontynuacja naszej misji będzie coraz trudniejsza. Dlatego prosimy Cię o pomoc.
Od pewnego czasu istnieje możliwość przekazywania online darów serca na Radio Maryja i Tv Trwam – za pomocą kart kredytowych, debetowych i innych elektronicznych form płatniczych. Prosimy o Twoje wsparcie
Redakcja portalu radiomaryja.pl