Prof. Karski: UE nie ma prawa do przymusowej relokacji imigrantów
Urzędnicy brukselscy brną dalej w błędne decyzje podjęte w 2015 r. – powiedział europoseł Prawa i Sprawiedliwości prof. Karol Karski komentując zapowiedzi Komisji Europejskiej o podjęciu decyzji ws. wszczęcia procedury wobec krajów, które nie przyjmują uchodźców.
KE ma zdecydować o tym w środę – informował wczoraj rzecznik Komisji. Wcześniej Reuters podał, powołując się na źródła unijne, że procedura zostanie wszczęta wobec Polski, Węgier oraz Czech.
Polski rząd i prezydent nie zgadzają się na przymusową relokację uchodźców. Podobne stanowiska mają także władze węgierskie i czeskie. Kraje te pomagają finansowo ofiarom konfliktów, ale są za rozwiązywaniem problemu w miejscu, gdzie powstał, a nie rozszerzaniem go na państwa Europy.
Te decyzje Komisji Europejskiej podjęte są z naruszeniem traktatów – podkreślił europoseł Jan Karski.
– Unia Europejska nie ma prawa zajmowania się tą problematyką – to jest wprost określone w traktatach ją konstytuujących. Kilka państw zaskarżyło to rozporządzenie będące podstawą przymusowej relokacji imigrantów do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Komisja Europejska, choćby z normalnej przyzwoitości, powinna zaczekać na rozstrzygnięcia Trybunału. (…) Tymi działaniami (KE – red.) angażuje się w Niemieckie wybory do Bundestagu, które wkrótce mają się odbywać – powiedział Karol Karski.
Tymczasem prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że w 2019 r. przy wyborach parlamentarnych w referendum Polacy odpowiedzieli na pytanie, czy zgadzają się na taką przymusową relokację, czy nie.
Plebiscytu w tej sprawie chce m.in. partia Kukiz’15. Ugrupowanie zebrało już ponad 400 tys. podpisów o rozpisanie referendum. Lider partii Paweł Kukiz podkreślił dzisiaj, że głosowanie ws. uchodźców powinno odbyć się jak najszybciej.
RIRM/PAP