fot. PAP

Problemy z miejscami w szkołach

W szkołach średnich jest wystarczająca liczba miejsc informuje Ministerstwo Edukacji Narodowej. O takich problemach uczniów z podwójnych roczników mówią władze kilku polskich miast. W środę o problemach edukacji szef MEN Dariusz Piontkowski rozmawiał się z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim.

„Wymieniliśmy się uwagami dotyczącymi tego, jak funkcjonuje system edukacji w Polsce, jak jest finansowany. Padły pierwsze propozycje, w jakim kierunku mogłyby ewentualnie pójść zmiany” – powiedział Dariusz Piontkowski.

Rząd wspiera władze lokalne za pomocą subwencji oświatowej, która w czasie rządów Prawa i Sprawiedliwości wzrosła o 34 procent. To za mało – mówił po spotkaniu Rafał Trzaskowski.

“Sytuacja wygląda w ten sposób, że rząd zafundował nam źle przygotowaną i kompletnie nieprzemyślaną reformę. Z roku 2018 na 2019 rzeczywiście subwencja wzrosła o 177 mln zł, ale wzrost wydatków bieżących to 530 mln zł” – zaznaczył Rafał Trzaskowski.

Jednym z problemów sygnalizowanych przez władze kilku polskich miast, m.in. Krakowa, Gdańska i Lublina ma być brak miejsc w szkołach średnich. Ma to być efekt reformy, która zlikwidowała gimnazja. O miejsca w szkołach średnich w tym roku starają się absolwenci ostatniej klasy gimnazjum oraz ósmej klasy szkoły podstawowej. Rząd PiS nie uwzględnił społecznego sprzeciwu – przekonywał senator Platformy Obywatelskiej Tomasz Grodzki.

 „Gdzieś w magazynach sejmowych leży ponad 900 tys. podpisów obywateli, którzy chcieli, żeby tę reformę zatrzymać” – dodał Tomasz Grodzki.

Ministerstwo Edukacji Narodowej podało jednak, że w całym kraju na prawie 727 tys. absolwentów czeka 829 tys. miejsc w szkołach średnich. Władze Warszawy i innych miast pozwoliły uczniom na składanie wniosków do większej liczby szkół.

„Pojawiali się uczniowie, którzy składali kilkanaście, a nawet więcej aplikacji. W związku z tym ich nazwisko pojawia się jednocześnie w kilkunastu szkołach” – podkreślił Dariusz Piontkowski.

Co za tym idzie, liczba uczniów jest większa niż liczba przygotowanych miejsc. Miejsc nie brakuje w Krakowie – zapewniła Barbara Nowak, małopolski kurator oświaty. O wszystkim zadecyduje punktacja.

„Jeżeli faktycznie niewystarczającą liczbę punktów mają, żeby np. do bardzo dobrych szkół się dostać, to wtedy system wyrzuca taką osobę jako niezakwalifikowaną. Ten uczeń mógłby się dostać przy pierwszej rekrutacji, jeżeli odpowiednio zostałoby dopasowane szkoły” – zaznaczyła Barbara Nowak.

W Lublinie każdy kandydat dostanie się do szkoły – dodała Teresa Misiuk, lubelski kurator oświaty.

„Nie będziemy mieli problemu z zabezpieczeniem miejsc dla uczniów i absolwentów gimnazjów i szkoły podstawowej” – mówiła Teresa Misiuk.

Jak podkreślił wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, to samorządy, w których dominuje PO, sieją niepokój.

„Mówienie o tym, że jest zbrodnia w sytuacji, kiedy mamy 1400 wolnych miejsc i 600 osób, które oczekują na te miejsca, jest jakimś kompletnym nieporozumieniem” – powiedział Przemysław Czarnek.

Sytuację podgrzewała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

„Tej wiosny, niemal każdego dnia, dostawałam wiadomości o kolejnych próbach samobójczych w ostatnich klasach podstawówki czy gimnazjum” – zaznaczyła Aleksandra Dulkiewicz.

Według pomorskiej wicekurator oświaty Małgorzaty Bielang, ta wypowiedź nie jest podparta żadnymi dowodami.

“Nie przypominam sobie, żeby chociaż o jednym przypadku poinformowano kuratorium oświaty” – mówiła Małgorzata Bielang.

A rzecznik prezydent Gdańska Damian Stenzel dodał, że są wolne miejsca w szkołach i powstaną kolejne. 

“Są wolne miejsca w technikach, są wolne miejsca w zawodówkach. Robimy wszystko w gdańskim magistracie, żeby przygotować kolejne klasy także do liceów” – powiedział Damian Stenzel.

W sierpniu dojść ma do wspólnego spotkania ministra edukacji narodowej z władzami miast należących do Unii Metropolii Polskich.

TV Trwam News/RIRM

drukuj