Prezydenci Polski i Izraela wzięli udział w Marszu Żywych w byłym niemieckim obozie Auschwitz
Prezydenci Polski oraz Izraela spotkali się dziś, aby uczestniczyć w Marszu Żywych. Przejście trzykilometrową drogą pomiędzy niemieckimi obozami Auschwitz jest wyrazem hołdu, jaki uczestnicy składają ofiarom Holokaustu.
Marsz Żywych to projekt edukacyjny, w ramach którego Żydzi z różnych krajów, głównie uczniowie i studenci, odwiedzają miejsca zagłady stworzone przez Niemców podczas wojny na okupowanych ziemiach polskich. Od pierwszego Marszu Żywych minęło 30 lat.
– Spotykamy się po to, aby dać świadectwo pamięci o zagładzie narodu żydowskiego, ale zarazem aby po raz trzydziesty właśnie stąd, z tego miejsca, gdzie doszło do straszliwej tragedii, powiedzieć światu: nigdy więcej – podkreślił prezydent Andrzej Duda.
Zanim wyruszył Marsz wiodący tzw. „drogą śmierci”, prezydenci spotkali się w Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu.
– Ten kraj, Polska, był kolebką kultury żydowskiej. Niestety, stał się również największym żydowskim cmentarzem na świecie. Nie można wymazać historii aż tak bogatej, pełnej i również tak bolesnej – zaznaczył prezydent Izraela Reuven Riwlin.
Rozmowa głów państw dotyczyła między innymi ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, która w ostatnim czasie wywołała oburzenie w Izraelu.
– Nigdy nie było intencją polskich parlamentarzystów, polskich polityków, stworzenie takiej regulacji, która powodowałaby zablokowanie tego świadectwa. Wręcz przeciwnie – chcieliśmy bronić prawdy historycznej – tłumaczył prezydent Andrzej Duda.
Nowelizacja zakłada między innymi karę grzywny lub pozbawienia wolności za przypisywanie polskiemu narodowi odpowiedzialności lub współodpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez Niemców w czasie II wojny Światowej.
– Pomimo tej wyjątkowej relacji w Polsce i narodu żydowskiego, który tutaj powstał, żądamy, żeby Polska była odpowiedzialna za pełne badania o Holokauście w okresie zagłady, o którym pan mówił, panie prezydencie – powiedział prezydent Reuven Riwlin.
Wciąż mamy do czynienia z zakłamywaniem historii – podkreśla prof. Mieczysław Ryba.
– Ważnym jest, żeby nawet przy takich okazjach ta prawda o tym, kto był sprawcą, kto organizował te obozy, cały czas wypływała, bo pamiętajmy o tym, że przekłamań w tym zakresie jest ogrom i sam marsz niekoniecznie musi tłumaczyć, kto jest winny. Marsz mówi bardziej o ofiarach, natomiast ocena z pewnością jest istotna – wskazuje prof. Mieczysław Ryba.
Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że zachowania Polaków podczas II wojny światowej były dobre i złe, ale państwo Polskie nigdy nie było wrogo nastawione do Żydów. Wręcz przeciwnie – byli oni obywatelami RP, których polskie władze darzyły pełnym szacunkiem.
– Zachowania ludzi w czasie II wojny światowej, w czasie Holokaustu, były różne. Były także takie, których zaakceptować nie można. Były także takie, które przede wszystkim trzeba potępić. I nie boję się o tym mówić, że były, ale były oczywiście także i chwalebne. Były różne, tak jak trudna i dramatyczna była wtedy sytuacja – zwrócił uwagę prezydent Andrzej Duda.
Prezydenci, wraz z 12 tysiącami uczestników, przemaszerowali sprzed bramy obozowej z napisem „Arbeit macht frei” w byłym niemieckim obozie Auschwitz I do byłego obozu Auschwitz II-Birkenau.
TV Trwam News/RIRM