fot. PAP/Wojciech Olkuśnik

Niepewna przyszłość Małgorzaty Kidawy-Błońskiej jako kandydata na prezydenta

Trzęsienie ziemi w Platformie Obywatelskiej. Jeszcze dziś Małgorzata Kidawa-Błońska może zrezygnować z walki o prezydenturę. Jej miejsce miałby zająć Rafał Trzaskowski albo Radosław Sikorski.

W prawyborach większość Platformy wskazała właśnie Małgorzatę Kidawę-Błońską na kandydata w wyborach prezydenckich.

– Małgorzata Kidawa-Błońska – prawdziwa prezydent – to słowa Borysa Budki z konwencji programowej Platformy Obywatelskiej.

Wystarczyło, by zmieniły się sondaże. Poparcie dla kandydatki Platformy poszło ostro w dół i dziś niewielu jest chętnych, którzy powtórzyliby słowa Borysa Budki sprzed kilku miesięcy.

– Jak można wystawiać najpierw kandydaturę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, a teraz nie przyznawać się w ogóle do niej. W Platformie trudno znaleźć człowieka, który by powiedział, że głosował za kandydaturą pani Małgorzaty Kidawy-Błońskiej – powiedział Przemysław Czarnek z PiS.

W Platformie rozgorzała dyskusja o przyszłości Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Dziś zbiera się zarząd PO i – jeśli wierzyć mediom – dziś wicemarszałek Sejmu ma zrezygnować z kandydowania. Pytanie tylko: co dalej.

– Możliwe, że oni tam w Platformie Obywatelskiej po prostu nie mają nikogo lepszego. Weźmy to pod uwagę – stwierdził dr Jerzy Żurko, socjolog.

Padają dwa nazwiska następcy: Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski. Ten ostatni bierze start pod uwagę.

– Jeśliby powstała taka przestrzeń, to bardzo poważnie to rozważę – poinformował Radosław Sikorski w wywiadzie dla portalu wyborcza.pl.

Jednak to Rafał Trzaskowski jest faworytem w tym wyścigu. Jego kandydatura budzi z kolei obawy byłej prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz.

„Nie wolno oddać Warszawy komisarzowi z PiS. Opamiętajcie się” – napisała Hanna Gronkiewicz-Waltz.

– Jeżeli to będzie Rafał Trzaskowski, to zostawi, jeżeli wygra, Warszawę komisarzowi, a komisarz będzie z PiS-u – wskazał Szymon Hołownia.

Dziś jednak Platforma nie walczy o wygraną, a raczej o uratowanie pozycji największej partii opozycyjnej i zmiana kandydata to także sygnał.

– To byłoby przyznanie się, że wybór Kidawy był błędem i że cała kampania była po prostu katastrofą – podsumował prof. Mieczysław Ryba.

Według medialnych doniesień, do terenowych struktur Platformy już teraz dotarły informacje o nowej zbiórce podpisów pod nową kandydaturą na prezydenta.

 

TV Trwam News

drukuj