MON zdecyduje czy komisja ds. katastrofy smoleńskiej pojedzie do Moskwy
Decyzję w sprawie ewentualnego wylotu komisji badającej katastrofę smoleńską do Moskwy podejmie Ministerstwo Obrony Narodowej – powiedział wiceprzewodniczący komisji prof. Kazimierz Nowaczyk w jednej z rozgłośni radiowych.
Wcześniej rządowi eksperci mówili o spotkaniu m.in. z Tatianą Anodiną – szefową Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego. Później wyjazd do Moskwy był uzależniany od przekazania Polsce przez Rosjan niezbędnych materiałów, w tym wraku prezydenckiego tupolewa.
Rozmowy dotyczące wizyty w Rosji może prowadzić rząd – naukowcom zależy na pozyskaniu i zbadaniu dowodów – podkreślił prof. Wiesław Binienda, członek zespołu badającego katastrofę smoleńską.
– To będzie zależało od polskiego rządu, od Ministerstwa Obrony Narodowej, a może nawet od Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jest to dziedzina polityczna. Każdy z nas chciałby odbyć tam wizytę, chciałby, aby wrak, czarne skrzynki i wszystkie dokumenty i urządzenia, jakie należą do Polski wróciły do ojczyzny, byśmy mogli spokojnie je przeanalizować. Jeżeli są potrzebne tam do jakichś dodatkowych prac oraz dla prokuratury rosyjskiej, to jesteśmy gotowi zrobić to tam, jeśli będzie to dla nas umożliwione – mówił Wiesław Binienda.
Obecnie komisja przygotowuje m.in. materiały dotyczące manipulowania nagraniami z czarnych skrzynek. Do piątku dowody w tej sprawie mają trafić do Prokuratury Krajowej.
RIRM