MKiDN: zmarł jeden z ostatnich żołnierzy Dywizjonu 303 kpt. Tadeusz Terlikowski
Zmarł lotnik-mechanik legendarnego Dywizjonu 303 kpt. Tadeusz Terlikowski – podało we wtorek na swojej stronie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. O śmierci kapitana poinformował Konsulat Generalny RP w Chicago.
@PLinChicago ze smutkiem informuje, że w dniu dzisiejszym
6.08.2018 r. o godz. 7 rano zmarł w wieku 101 lat kapitan TADEUSZ TERLIKOWSKI, lotnik-mechanik słynnego myśliwskiego #Dywizjon303 im. Tadeusza Kościuszki. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie! CZEŚĆ JEGO PAMIĘCI! pic.twitter.com/MlmBhGReD9— #Poland in Chicago (@PLinChicago) August 6, 2018
„Na wieczną wartę odszedł jeden z ostatnich żołnierzy Dywizjonu 303, którzy w imię wolności Ojczyzny walczyli u boku aliantów – i wolność tę wywalczyli. Naszą powinnością jest ocalić od zapomnienia ich historię i bohaterstwo” – podkreślił wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński.
O śmierci kpt. Tadeusza Terlikowskiego – lotnika-mechanika legendarnego Dywizjonu 303, odznaczonego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski i wieloma odznaczeniami wojskowymi poinformował Konsulat Generalny RP w Chicago.
Tadeusz Terlikowski przyszedł na świat 17 listopada 1917 r. w Bacewiczach koło Bobrujska (obecnie Białoruś). W latach 1937-1939 służył w 13 Eskadrze I Pułku Lotniczego na Okęciu w Warszawie. Uczestniczył w kampanii wrześniowej 1939 r. Po ewakuacji przez Rumunię i Bliski Wschód wszedł w skład 145 Polskiego Dywizjonu w Lyonie. Po kapitulacji Francji, przez Hiszpanię i Algierię, przedostał się do Szkocji.
Został absolwentem szkoły mechaników w Blackpool i zasilił szeregi Dywizjonu 303 im. Tadeusza Kościuszki Polskich Sił Powietrznych w Wielkiej Brytanii, uznawanego za jedną z najlepszych jednostek myśliwskich II wojny światowej. Razem z Dywizjonem 303 uczestniczył w Bitwie o Anglię, a później w alianckiej inwazji na Normandię w czerwcu 1944 r.
W jednym z wywiadów zaznaczył, że w Dywizjonie 303 panowała bardzo dobra atmosfera.
„Byliśmy bardzo zgrani. Lubiliśmy razem grać w siatkę: piloci, mechanicy. Często siedząc w samolotach nasłuchiwaliśmy komend naszych pilotów wydawanych po polsku: <<siedzi ci na ogonie>> i tym podobnych (…) Kiedy dostaliśmy samoloty równe technicznie niemieckim z wysuwanym podwoziem, operujące szybkością, polscy piloci panowali w powietrzu. Na początku Anglicy sądzili, że Polacy nie potrafią latać, ale później pokazaliśmy swoje męstwo” – mówił.
Podkreślał również, że nie czuje się bohaterem.
„Spełniłem jedynie swój obowiązek wobec ojczyzny” – powiedział w 2015 r. rozmowie z <<Dziennikiem Związkowym>> Polish Daily News” – powiedział.
Po zakończeniu wojny Tadeusz Terlikowski zamieszkał na stałe w Stanach Zjednoczonych. Działał aktywnie w Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej. W 2017 r. IPN uhonorował go tytułem Kustosza Pamięci Narodowej.
PAP/RIRM