M. Błaszczak o zabitym policjancie: Był wierny przysiędze
Był wierny przysiędze, którą składał, kiedy przystępował do policji i poniósł najwyższą ofiarę – tak o Mariuszu Koziarskim, policjancie zastrzelonym podczas akcji antyterrorystów w Wiszni Małej, mówił na sobotniej uroczystości pogrzebowej szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariusz Błaszczak.
„Możemy powiedzieć, że policjant poległ na służbie. To jest właściwe określenie – poległ, oddał swoje życie za życie innych, stanął naprzeciwko bezwzględnego bandyty, człowieka, który był uosobieniem zła” – mówił minister Mariusz Błaszczak w Oleśnicy, gdzie odbyły się uroczystości pogrzebowe.
Jak dodał, policjant przeciwstawił się temu złu.
„Był wierny przysiędze, którą składał, kiedy przystępował do policji. Poniósł najwyższą ofiarę, żeby chronić życie innych. Jak słyszeliśmy, był człowiekiem bardzo mocno zaangażowanym w swoją służbę, był wspaniałym kolegą, był funkcjonariuszem, który służył z pasją” – zaznaczył.
Szef MSWiA mówił, że Mariusz Koziarski o służbie w policji marzył od najmłodszych lat.
„Miał także wspaniałą rodzinę, kochał swoich najbliższych. Tym bardziej ta ofiara poniesiona, jest tak dramatyczna. Jest wzorem dla innych, innych policjantów” – powiedział.
Zapewnił, że „będziemy pamiętać o jego najbliższych”.
„Zostali otoczeni opieką. Dla nas pan podkomisarz będzie zawsze przykładem ofiarności, przykładem wierności i zaangażowania. Odszedł zbyt szybko, stanowczo zbyt szybko. Niech odpoczywa w pokoju” – mówił.
PAP/RIRM