Komisja śledcza ds. VAT przesłuchuje Grzegorza Schetynę – przepychanki słowne i insynuacje
Przepychanki słowne i emocjonalne wymiany zdań. Sejmowa komisja śledcza ds. VAT przesłuchuje przewodniczącego PO Grzegorza Schetynę.
Grzegorz Schetyna został wezwany przed komisję jako były wicepremier oraz minister spraw wewnętrznych i administracji. Funkcje tę pełnił w latach 2007-2009. Z rządu Donalda Tuska odszedł po wybuchu tzw. afery hazardowej.
W swobodnej wypowiedzi na początku przesłuchania Grzegorz Schetyna stwierdził, że komisja nie chce wyjaśnić przyczyny luki VAT, a jedynie uderzyć w opozycję tuż przed wyborami.
– Uważam, że moje zaproszenie w tym dniu jest inicjatywą polityczną niemającą na celu wyjaśnienia kwestii, która była podstawą do powołania komisji, a jednocześnie wpisująca aktywność komisji i moje przesłuchanie w kampanię wyborczą przed wyborami do PE. Za tydzień powołana na świadka będzie premier Ewa Kopacz, później przewodniczący premier Donald Tusk. Nie ma wątpliwości, że nasze przesłuchania są wpisane w logikę kampanii – podkreślił Grzegorz Schetyna.
Pytany o konkrety, świadek wskazał decyzję o powołaniu Biura ds. Odzyskiwania Mienia.
– Prace, które się rozpoczęły w 2007-2008 roku miały swój dobry efekt po 2009 roku, kiedy odszedłem z MSWiA – powiedział szef PO.
Polityk stwierdził, że ówczesny kryzys gospodarczy „nie pozwalał na podjęcie niektórych rzeczy natychmiast”.
Świadek uderzył też w Prawo i Sprawiedliwość, wskazując, że w okresie rządów PO-PSL partia ta nie chciała współpracować na rzecz walki z wyłudzeniami VAT.
Zuzanna Dąbrowska/RIRM