Instytut Transportu Samochodowego zbadał wpływ fotoradarów na jazdę. Dane niepokoją
Aż 9 na 10 polskich kierowców przyśpiesza od razu po minięciu fotoradaru. Badania o tym jak urządzenia pomiaru prędkości wpływają na zachowania kierujących przeprowadził Instytut Transportu Samochodowego. Z pomiaru wynika, że 53 proc. kierowców 2 km po minięciu fotoradaru przekracza dopuszczalną prędkość o ponad 10 km/h.
Badanie wykazało też, że ponad połowa kierowców jeździ za szybko. W opinii Instytutu fotoradary skutecznie zmuszają do redukcji prędkości, jednak efekt jest krótkotrwały.
Jak twierdzi Anna Zielińska z Polskiego Obserwatorium Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, sytuację mogą poprawić większy nadzór oraz działania edukacyjne.
– Polscy kierowcy i w ogóle społeczeństwo za małą wagę przywiązują do prędkości. Nie wierzymy, że prędkość ma tak duże znaczenie na prawdopodobieństwo zaistnienia wypadku. W związku z tym ważna jest edukacja, ale też skuteczny nadzór. W Polsce mamy bardzo niewielką liczbę fotoradarów – w granicach 450 urządzeń, włącznie z odcinkowym pomiarem prędkości. W innych krajach tych urządzeń jest o wiele, wiele więcej. Np. we Francji to 2000 urządzeń, we Włoszech jest 6000 fotoradarów – mówi Anna Zielińska.
Pierwszy pomiar Instytut Transportu Drogowego przeprowadził po tym, jak w styczniu 2016 r. zlikwidowanych zostało ok. 400 fotoradarów, obsługiwanych przez samorządy.
Badanie kontynuowano w 2017 r. przed ponownym uruchomieniem stacjonarnych urządzeń pomiaru prędkości oraz po rozpoczęciu ich działania. W obu pomiarach sprawdzono w sumie 600 tys. pojazdów. Badanie odbyło się na terenie Warszawy i Nowego Dworu Mazowieckiego.
RIRM