Europie grozi kolejna fala migracji
Europie grozi kolejna, druga już fala migracji – wskazują eksperci. Sytuacja to pokłosie decyzji tureckich władz, które otworzyły swoje granice z UE w kierunku Grecji i Bułgarii. Obecnie tysiące migrantów okupuje przejście grecko – tureckie usiłując przedostać się do państw Wspólnoty.
W niedzielę policja użyła w tym regionie gazu łzawiącego wobec kilkuset migrantów. Starcia trwają tam od kilku dni. W ciągu ostatniej doby greckie służby zablokowały około 10 tys. nielegalnych uchodźców, głównie Syryjczyków.
Prof. Piotr Mickiewicz, politolog uważa, że Europa stoi przed poważnym wyzwaniem migracyjnym.
– Cały czas mamy do czynienia z przebywaniem około 3 mln migrantów na terenie obozów przejściowych w Turcji, które zostały stworzone i są finansowane przez UE na podstawie porozumienia z Turcją. Mamy również eskalacje konfliktu w Syrii, który także odbije się w kwestii migracji. Stoimy więc przed poważnym wyzwaniem drugiej fali migracyjnej na poziomie 3-4 mln ludzi – wskazuje prof. Piotr Mickiewicz.
Otwarcie tureckich granic dla migrantów ma być presją na UE i NATO w celu uzyskania przez Ankarę wsparcia dla operacji w Syrii.
W odpowiedzi na te działania Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej podniosła alert dla wszystkich granic z Turcją. We wtorek na granicę grecko – turecką ma udać się szef RE Charles Michel.
RIRM