Deficyt budżetowy po czerwcu wyniósł 5 mld złotych

Po czerwcu w budżecie państwa odnotowano deficyt na poziomie 5 mld zł. W tym samym okresie w ubiegłym roku była nadwyżka – i to blisko 10 mld. Ekonomiści przekonują, że nie ma powodów do obaw. Nic nie zagraża realizacji programów socjalnych rządu.

Od początku roku do końca czerwca rząd wydał blisko 47,5 proc. wszystkich środków, jakie planował wydać w ciągu całego roku. Dlatego po czerwcu mamy deficyt w wysokości 5 mld zł – mówi ekonomista Mariusz Kękuś.

– Tempo realizacji wydatków budżetowych w tym roku jest zdecydowanie wyższe niż w ubiegłym roku – o tej porze roku oczywiście – tłumaczy Mariusz Kękuś.

5 mld to blisko 18 proc. deficytu zaplanowanego na koniec roku. Rosnące wydatki to zwłaszcza wyższa dotacja do funduszu ubezpieczeń społecznych, co pozwoliło zrealizować program trzynastej emerytury. Nie jest to jednak problem, gdyż – jak tłumaczą ekonomiści – budżet w dobrej kondycji pozwala utrzymać wzrost dochodów z podatków.

– Dochody podatkowe w relacji do ubiegłego roku w ujęciu nominalnym wzrosły o 10 mld zł. To jest mniej więcej wzrost 7-procentowy – wskazuje Mariusz Kękuś.

To 10 mld więcej w porównaniu z okresem styczeń – czerwiec roku ubiegłego. Rząd ma jeszcze w planach realizację programów socjalnych. To 500 plus na pierwsze dziecko, zerowy PIT dla osób do 26. roku życia, obniżka PIT-u, ale też dodatkowe środki dla niepełnosprawnych. Nie trzeba ciąć wydatków – mówi ekonomista dr Krystian Mieszkała.

– Dużo lepszym sposobem jest zwiększenie dochodów budżetowych. I tu należy szukać instrumentów, które pozwolą nam dużo bardziej uszczelniać system podatkowy – wyjaśnia dr Krystian Mieszkała.

Tak też robi rząd, bo dokładnie w taki sposób – poprzez uszczelnianie systemu podatkowego – premier chciał uzyskać dodatkowe środki na realizację piątki PiS-u. Na koniec roku deficyt ma wynieść 28,5 mld zł.

– Na pewno będzie on wyższy od tego pierwotnie planowanego ze względu na realizację programu tzw. piątki Kaczyńskiego. Należy się spodziewać, że ten deficyt będzie wyższy niż ten pierwotnie zaplanowany – mówi Mariusz Kękuś.

Rząd nie będzie miał jednak problemu, by na koniec roku utrzymać deficyt poniżej 3 proc. PKB. Podobnie jest z długiem publicznym, który obecnie kształtuje się w granicach 49 proc. w stosunku do PKB. Próg ostrożności to 60 proc.

 

TV Trwam News/RIRM