Afera korupcyjna w sądzie apelacyjnym w Krakowie
CBA zatrzymało kolejną osobę w sprawie korupcji w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie. Przedsiębiorca za fikcyjne doradztwo i szkolenia był sowicie wynagradzany. Straty sądu sięgają z tego tytułu wielu milionów złotych. Zatrzymany trafi do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, tam usłyszy zarzuty.
Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego z Rzeszowa zatrzymali Jarosława B. – przedsiębiorcę z województwa mazowieckiego działającego w branży doradztwa i organizacji szkoleń. W trakcie prowadzonego śledztwa ustalono, że otrzymywał on fikcyjne zlecenia, za które Dyrektor Sądu Apelacyjnego w Krakowie Andrzej P. i podlegli mu pracownicy, w tym Główna Księgowa Sądu Marta K., wypłacali pieniądze.
– Przedsiębiorca za fikcyjne doradztwa i szkolenia był sowicie wynagradzany. Zlecenia nie były realizowane, a wystawiane przez niego faktury poświadczały nieprawdę. Częścią nielegalnie uzyskanej gotówki biznesmen dzielił się z pracownikami sądu. Z szacunków śledczych wynika, że ta grupa przestępcza wyprowadziła z budżetu Sądu Apelacyjnego w Krakowie nawet kilkadziesiąt milionów złotych – informuje Piotr Kaczorek z wydziału komunikacji społecznej CBA.
Śledczy z CBA i prokuratorzy ustalili, że w tym wątku kwota przywłaszczonych pieniędzy pozostających w dyspozycji sądu sięga co najmniej 9,5 miliona złotych. Dotychczas w sprawie zostało zatrzymanych przez CBA 7 osób. Wobec wszystkich sąd zastosował środki zapobiegawcze w postaci tymczasowego aresztowania.
Dzisiejsze zatrzymanie to już ósme w tej sprawie. Okazuje się, że w ostatnich kilku latach wokół Sądu Apelacyjnego w Krakowie stworzono sieć wielu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie z dyrektorem Sądu oraz dyrektorem Centrum Zakupów dla Sądownictwa, realizujących głównie fikcyjne zamówienia na świadczenie usług i analiz.
TV Trwam News/RIRM